Różnica w cenach wiśni przemawia na korzyść ich sprzedaży na rynku hurtowym lub do grupy producenckiej a nie na eksport z ogonkiem. „Rynek zweryfikował”, a eksporterzy kupili w tym sezonie mniejsze ilości owoców.
W minionych latach ceny za słodkie odmiany wiśni zrywanych z ogonkiem na eksport zazwyczaj oscylowały na poziomie 5,00 zł za kilogram. Nawet gdy były niższe, to przy ówczesnej sile nabywczej złotówki i niższych kosztach produkcji były to ceny atrakcyjne, które rekompensowały koszty produkcji i wyższe koszty zbioru.
Od początku tegorocznych zbiorów słodkich odmian, niemal wszyscy eksporterzy oferują 4,00 zł za kilogram. Stawkę tę od wielu dni potwierdzamy u kolejnych przedsiębiorców. Nie spotkaliśmy się z wyższą ceną. Eksporterzy tłumaczą, że nie są w stanie zapłacić więcej. W związku z tym trafiają do nich znacznie mniejsze ilości owoców niż w ubiegłych latach.
Tymczasem na rynkach hurtowych ceny za kilogram wiśni tylko przez kilka dni spadły do tego właśnie poziomu – 4,00 zł za kilogram. Obecnie kilogram sprzedawany jest najczęściej po 5,00 zł. Nie zapominajmy o najważniejszej kwestii, czyli standardowym zbiorze bez ogonków, który jest szybszy i tańszy.
Jak widać rynki hurtowe i grupy producenckie były w stanie sprawnie odebrać słodkie odmiany wiśni. W grupach producenckich za omawiane owoce, sadownicy otrzymywali od 5,00 do 5,50 zł za kilogram w zależności od rodzaju opakowania. Wiśnie zerwane w powyższych cenach z ogonkiem stale trafiają do sieci marketów.
Są także eksporterzy, którzy za Groniastą, Debracena itd. oferują 3,50 zł za kilogram. Oczywiście mówimy o zbiorze z ogonkami. Zatem w porównaniu z opisanymi wyżej możliwościami sprzedaży eksport w tym roku nie jest dobrym kierunkiem zbytu dla producentów deserowych odmian wiśni.
