Sezon czereśniowy powoli rozkręca się, po „majówce” czas na Burlata. Pierwsze partie odmiany trafiają na rynek, a ceny nieco wzrosły.
Po symbolicznych ilościach Rivana, czyli popularnej „majówki” na rynki hurtowe na terenie kraju trafiają kolejne odmiany czereśni. Odmianą, która jest obecnie najczęściej oferowana przez sadowników jest Burlat. Praktycznie równocześnie do sprzedaży trafia Kasandra. Podaż obu odmian nadal jest nieduża w porównaniu z tą ze szczytu sezonu.
Jak kształtują się ceny? Wzrosły w porównaniu do stawek, jakie sadownicy sprzedawali Rivana. Analizując ceny z kilku rynków hurtowych możemy powiedzieć, że zawierają się one w przedziale od 15,00 do 20,00 zł za kilogram. W zależności od jakości, zakres ten dotyczy Burlata i Kasandry.
Podaż Rivana, Burlata i Kasandry nie jest na tyle duża, żeby doprowadzić do znaczącego spadku cen w skali kraju. Jak relacjonują nam sadownicy, dziś na rynku w Broniszach czereśnie oferowało kilka osób. Jeśli chodzi o kolejną odmianę, która niedługo dojrzeje (Summita), to plantatorzy są zgodni, że jego podaż będzie niższa niż w minionych sezonach.
Mniejsza podaż może sprawić, że nie zaobserwujemy wyraźnego „dołka” cenowego, gdy na rynku oferowane będą szczytowe ilości Summita. Niemniej jest jeszcze kwestia cen czereśni importowanych, które w tym czasie zapewne w większych ilościach będą sprowadzane do Polski z Węgier, czy Serbii.
