Polscy sadownicy również odczują skutki blokady Kanału Sueskiego

kontenerowiec

Ogromny kontenerowiec zablokował przedwczoraj Kanał Sueski. Chociaż może się wydawać, że naszej branży to nie dotyczy, niestety w praktyce może wyglądać to inaczej. Oznacza to jeszcze większy niedobór kontenerów i wyższe koszty transportu środków do produkcji rolnej oraz owoców.

400 metrowy statek zablokował przedwczoraj jedną z najważniejszych dróg morskich na świecie. Kanałem Sueskim przepływa 30% światowych kontenerów. Płyną nim między innymi polskie jabłka do Indii czy tyczki bambusowe z Chin do Polski.

Media donoszą, że blokada może potrwać kilka dni, a nawet miesiąc. Co to oznacza dla naszej branży? Niestety, wiąże się to bezpośrednio z jeszcze wyższymi kosztami transportu morskiego. Drożej będzie wysyłać nasze owoce w kontenerach. Droższe będą również środki do produkcji sadowniczej importowane z Indii i Chin (środki ochrony roślin).

Kolejna kwestia to opóźnienia. Na statkach, które czekają na okolicznych wodach znajdują się na przykład owoce pestkowe z RPA, winogrona z Indii czy jabłka z Europy. Jak doskonale wiedzą producenci nie są to produkty, które dobrze znoszą długie podróże. Pogłębi się również niedobór kontenerów w światowym transporcie.

Jednym z wyjść dla armatorów jest tymczasowe omijanie całej Afryki. To wiąże się z jeszcze większymi opóźnieniami i znacznie wyższymi kosztami transportu (rejs dłuższy o 14 dni). Niestety, dla globalnej i polskiej gospodarki w tym dla rolników wydarzenie niesie same negatywne konsekwencje.

źródło: money.pl

zdjęcie: bbc.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here