Pod zakładem w Rykach należącym do Kampol-Fruit protestowali dziś dostawcy owoców, którzy wciąż czekają na zapłatę za dostarczany surowiec. Rozpoczął się proces restrukturyzacji firmy, a proponowane warunki oznaczają dla nich spłatę jedynie 50% zaległych sum. Proponują, aby zakład kupił KOWR.
Od kilku miesięcy przedsiębiorcy pośredniczący w handlu owocami informowali nas o opóźnieniach w płatnościach za dostarczane surowce. Kwoty należności są różne, ale w przypadku pojedynczych podmiotów sięgają nawet kilkuset tysięcy złotych. Pierwsze opóźnienia dotyczyły już zapłaty za owoce dostarczane w 2021 roku. Pod koniec lata 2022 Kampol-Fruit spłacił ułamek należności, co sprawiało, że dostawcy decydowali się dalej dostarczać towar. W efekcie długi urosły do niebotycznych rozmiarów. Zdaniem obecnych na proteście aktualnie długi wynoszą już ponad 300 mln złotych.
Restrukturyzację firmy rozpoczęto pod koniec września. Aktualnie problemem są warunki układu restrukturyzacyjnego. Dostawców niepokoi przede wszystkim to, że układ zaspokaja długi ZUS-u i banków w 100% wraz z odsetkami, a długi dostawców zaledwie w 50% bez odsetek. Zatwierdzenie proponowanych warunków może być dokonane za zgodą wierzycieli, którzy będą w tej sprawie głosowali. Niestety, dostawcy są w mniejszości.
Dziś pod zakładem w Rykach dostawcy postulowali, aby przetwórnia została zakupiona przez KOWR i wcielona do Krajowej Grupy Spożywczej.
W skład Kampol-Fruit wchodzą aż cztery zakłady: w Białej Rawskiej, Milejowie, Nasielsku i Rykach. Ostatni z zakładów został zakupiony w lipcu 2022 roku (chłodnia należała wcześniej do firmy Hortex Holding). Aktualnie zakłady nie pracują już w normalnym trybie.