Elektryczna platforma sadownicza i elektryczny kombajn do zbioru jabłek – takie maszynowe nowości zaprezentowano w Południowym Tyrolu. Chociaż należy założyć, że podobnych rozwiązań będzie coraz więcej, to nadal mają one wielu przeciwników.
Najnowsze rozwiązania technologiczne docierają także do sadownictwa. Dotyczy to ciągników, platform sadowniczych, a także kombajnów do zbioru jabłek.
Na targach Interpoma 2022 zaprezentowano między innymi całkowicie elektryczną platformę sadowniczą. Producenci i sadownicy zwracają uwagę, że jej największą zaletą jest całkowita cisza w trakcie pracy. Praca w sadzie takim „elektrykiem” to również korzyść dla jabłek i drzew w postaci mniejszej ilości metali ciężkich. Platforma wykorzystuje napięcie 48 V, co pozwala na 14 godzin pracy.
Jednak podobnie jak w przypadku aut elektrycznych głównym zarzutem przeciwników rozwiązania jest ilość surowców zużytych do produkcji akumulatorów oraz późniejszy koszt ich utylizacji.
Elektryczne maszyny w sadach byłyby bardziej ekologiczne, gdyby energetyka danego kraju w większości opierała się na odnawialnych źródłach energii. Dla sadownika to z kolei codzienne ładowanie (w sezonie), co przy obecnych cenach prądu w Europie bez wątpienia nie jest poszukiwanym rozwiązaniem.
W ten kierunek rozwoju maszyn wpisują się także holenderskie kombajny do zbioru jabłek. Jedna z firm prezentowała maszynę całkowicie elektryczną, a także rozwiązanie hybrydowe z silnikiem diesla. Pozostały osprzęt pochodzi ze starszych, sprawdzonych modeli. W tym wypadku producent również zapewnia, że kombajn elektryczny jest w stanie pracować w sadzie przez 14 godzin, czyli cały dzień pracy z „zapasem”. Tyle samo czasu potrzeba do pełnego naładowania ogniw.
Hybrydowe ciągniki opracowali także inżynierowie firmy Antonio Carraro i Landini. Niestety, na targach w Bolzano ich nie zaprezentowano.
Jakie wady i zalety zauważacie w hybrydowych i elektrycznych rozwiązaniach w przypadku maszyn sadowniczych?
