Kwiecień przyniósł świetne wyniki eksportowe, jeśli chodzi o jabłka deserowe. Poza UE wysłaliśmy więcej niż przed rokiem i przed dwoma laty. Dlaczego zatem nie wzrosły ceny dla sadowników?
Kwiecień 2024 najlepszy od lat
Liczby przesłane nam przez PIORiN robią wrażenie. W kwietniu tego roku wyeksportowaliśmy poza UE 37 tysięcy ton jabłek deserowych. To o 23% więcej niż przed dwoma laty i o 26% więcej niż przed rokiem. Zatem jest to bez wątpienia dobra informacja. Niestety większe wysyłki nie miały żadnego wpływu na ceny, jakie otrzymywali za jabłka sadownicy… Pięć największych rynków docelowych dla naszych owoców obrazuje poniższy wykres, który przygotowaliśmy na podstawie danych PIORiN-u.
Eksporterzy twierdzą, że wielokrotnie próbowali podnosić ceny dla swoich odbiorców. To jednak zazwyczaj kończyło się stwierdzeniem, że kupią jabłka taniej w innym kraju. Pytanie gdzie na świecie można kupić taniej niż w Polsce tak duże wolumeny jabłek o wysokiej lub bardzo wysokiej jakości?
Handel ze wschodem
Pozytywnie zaskakuje eksport na Białoruś. W kwietniu tego roku był on większy o 2300 ton niż rok temu. Do naszych wschodnich sąsiadów sprzedaliśmy w minionym miesiącu 8566 ton. Wynik zasługuje na uznanie pomimo olbrzymich trudności logistycznych przy jednym czynnym przejściu granicznym. Pozytywny wpływ otwarcia rynku białoruskiego na handel jest zdecydowanie podważany przez eksporterów czy handlowców grup producenckich.
Wreszcie „odbicie” Egiptu
To nie koniec dobrych wiadomości. W szeregu publikacji o eksporcie w pewnym sensie „przyzwyczailiśmy” się do informowania, że ten sezon jest znacznie gorszy od poprzednich jeśli chodzi o handel z Egiptem. W porównaniu rok rok do roku wreszcie wzrósł eksport do Egiptu! Przed rokiem, w kwietniu, sprzedaliśmy tam 2000 ton, a tym roku ponad 4600 ton. To ponad dwa razy więcej, ale… do naszych możliwości jeszcze daleko. W kwietniu 2022 wysłaliśmy do Egiptu ponad 8000 ton jabłek.