Hybrydowy, autonomiczny opryskiwacz za 20 000 zł? Tak, to naprawdę możliwe. Chińczycy zachwalają swoją maszynę. Stawiają na seryjną produkcję i światową ekspansję. Niestety, nadal nie wiemy, jak opryskiwacz sprawdza się w praktyce…
Co o swoim opryskiwaczu mówią Chińczycy?
Skontaktowaliśmy się z producentem, firmą LJ Tech, która produkuje autonomiczne opryskiwacze 200 km od Szanghaju. Przedstawiciele firmy chwalą się świetnymi wynikami i precyzją urządzenia, jednak nie mieliśmy jeszcze okazji ich zobaczyć czy przetestować w praktyce. W Europie było prezentowane tylko przez kilka dni podczas ostatnich targów Agritechnica w Hanowerze.
Wspomniana cena dotyczy mniejszego opryskiwacza o pojemności 450 litrów, który jest odpowiedni do zabiegów pod osłonami lub mniejszych kwater winnic. Niestety, nie uzyskaliśmy informacji o cenie większej maszyny. Niemniej należy założyć, że będzie ona równie atrakcyjna.
Parametry, wymiary, osiągi
Flagowym produktem firmy jest autonomiczny, hybrydowy opryskiwacz o pojemności 1000 litrów. Sterują nim trzy niezależne systemy: pierwszy kontroluje oprysk, drugi sterowanie maszyną, a trzeci odpowiada za jak najbardziej wydajne użycie napędu podczas pracy.
Maszyna porusza się za pomocą systemu RTK – jednej z najbardziej precyzyjnych technologii pomiaru przy użyciu nawigacji satelitarnej, stosowanej w Polsce w geodezji. Dokładność pomiaru systemu w czasie rzeczywistym wynosi od 1 do 2 cm.
Opryskiwacz jest hybrydowy i posiada czterocylindrowy silnik diesla o mocy 15 koni mechanicznych oraz litowo-jonowy akumulator o pojemności 7 kWh. Całość ma kompaktowe wymiary. 4,2 m (długość) 1,6 m (szerokość) oraz 1,4 m (wysokość).
Pełny zbiornik paliwa razem z akumulatorem pozwala zgodnie ze specyfikacją na 8 godzin ciągłej pracy. Oczywiście, po wypryskaniu 1000 litrów cieczy roboczej, maszyna wraca w miejsce rozpoczęcia pracy. Możemy je ustawić np. przy naszym ujęciu wody.
Pierwsze autonomiczne maszyny
Autonomiczne ciągniki i opryskiwacze są w Europie testowane od około 2-3 lat przez nielicznych producentów i inżynierów. Tymczasem Amerykanie produkują pierwszy autonomiczny ciągnik (Monarch), a wspomniana chińska firma stawia na masową produkcję małych, kompaktowych opryskiwaczy sadowniczych.
Jako kraj również nie mamy się czego wstydzić. Autonomiczny opryskiwacz APS 2000 stale testuje i udoskonala firma Dominiak. Swoje rozwiązanie udoskonalają również Holendrzy – firma HSS.