Czy wzrost produkcji borówek w Peru kiedyś się zatrzyma? Gdzie leży granica, po przekroczeniu której rynek się załamie? Liczby dosłownie wprawiają w osłupienie…
Borówki z Peru – rekord za rekordem
Od maja do września 2025 roku Peru wyeksportowało ponad 135 tys. ton borówek, czyli prawie dwa razy tyle, co w tym samym okresie ubiegłego roku. Dziś – i zapewne jeszcze przez wiele lat – kraj pozostanie absolutnym liderem w eksporcie „niebieskiego złota”.
To nie wszystko. Liczby, o których mówimy w odniesieniu do Peru, naprawdę zaskakują. Przy obecnym tempie sprzedaży całkowity eksport do końca sezonu może przekroczyć nawet 400 tys. ton. Latem tego roku tamtejsza branża chwaliła się nowym rekordem: w poprzednim sezonie po raz pierwszy przekroczono 300 tys. ton. Trudno nadążyć za tym tempem…
Gdzie jest granica rozwoju i wzrostu?
Mówiąc obrazowo: roczny wzrost eksportu borówek z Peru będzie większy niż całkowita produkcja w Polsce. Trudno wyobrazić sobie skalę, rozmach i koszty tworzenia tam kolejnych tysięcy hektarów plantacji. Eksperci wciąż zadają sobie pytanie: gdzie jest granica? Kiedy peruwiański boom doprowadzi do załamania rynku?
Warto podkreślić, że te inwestycje nie są dziełem lokalnych rolników. Globalny sukces to efekt działań wielkich międzynarodowych koncernów, które inwestują tu kapitał zarobiony w innych sektorach gospodarki. Dominują firmy amerykańskie.
Źródło: www.blueberriesconsulting.com





