Wiele osób może dziś powiedzieć „a nie mówiłem?”. Chodzi o ceny paliw, które od wyborów parlamentarnych systematycznie rosną.
Dziś (26.10.2023) litr oleju napędowego w hurcie PKN Orlen przekroczył granicę 5,00 złotych. To zła informacja dla kierowców, branży transportowej, ale przede wszystkim dla inflacji, która została znacząco ograniczona wrześniowymi obniżkami.
Po wyborach parlamentarnych wzrosty były symboliczne, a zarząd Orlenu uspokajał co do skali podwyżek. Wczoraj i dziś, zarówno benzyna i olej napędowy dwukrotnie podrożały o 5 groszy na litrze. Wielu rolników ma zapasy kupione po niższych cenach, więc będzie to w jakimś stopniu ograniczało popyt, a tym samym wzrosty.
Baryłka ropy naftowej kosztuje dziś 85 dolarów. Zdaniem analityków, przy tej cenie i szacunkowych kosztach, litr paliwa w Polsce powinien kosztować około 7,00 złotych. Z kolei opozycja i publicyści coraz częściej pytają, czy ktoś odpowie za tak znaczące wykreowanie rynku?