Na stacjach Orlenu zaczyna brakować paliw. Czy to koniec „paliwowego cudu”?

brak paliwa

Na stacjach Orlenu kierowcy są świadkami kuriozalnych sytuacji. Paliw zaczyna brakować, a pracownicy stacji pilnują, żeby nie tankować ich do kanistrów i na zapas…

Od kilku tygodni notujemy niespotykaną sytuację na krajowym rynku paliw. Ceny w hurcie i w detalu spadają, podczas gdy cena baryłki idzie do góry. Ekonomiści ostrzegają, że to paliwowe „eldorado” nie może trwać wiecznie. W przeliczeniu na złotówki paliwo u naszych sąsiadów kosztuje już nawet ponad 9,00 zł za litr. Dziś paliw zaczęło brakować.

Do sieci przedostały się treści e-maili, jakie otrzymywali kierownicy stacji. Z ich treści wynika, że gdy na stacji zabraknie paliwa to wówczas pracownicy mieliby wywieszać kartki z informacją o awarii dystrybutorów. Równocześnie byli postrzegani, żeby nie wywieszać informacji o braku paliw. 

Kierowcy na wielu stacjach na terenie całego kraju zobaczyli dziś właśnie komunikaty o awariach. Jeszcze bardziej kuriozalną sytuacją są pracownicy, którzy pilnują kierowców i zabraniają tankowania do kanistrów. Obowiązują także ilościowe limity tankowania.

Kolejna kwestia to zwiększone zakupy w ostatnim czasie. Jak wiemy, od kilku dni Niemcy, Czesi i Słowacy dosłownie szturmują nasze stacje. Kupują paliwa na zapas w kanistry, które przywieźli ze sobą. Tak duża podaż połączona z dużymi zakupami hurtowymi ze strony rolników spowodowała, że paliwowy „cud na Orlenie” najprawdopodobniej powoli dobiega końca.

W ostatnich dniach prezes PKN Orlen (Daniel Obajtek) apelował, żeby nie robić zakupów na zapas. Przedstawiciele opozycji z kolei namawiali swoich wyborców, żeby takie zapasy właśnie robić. Nie sposób zatem przyznać racji publicystą i ekspertom, że całe to paliwowe zamieszanie zawdzięczamy zbliżającym się wyborom. Zgodnie z tą teorią, niskie ceny paliw w Polsce miały poprawić nastroje społeczne, a co za tym idzie korzystnie wpłynąć na notowania partii rządzącej.

2 KOMENTARZE

    • Ciesz się że jest tanie paliwo i Orlen polski. Bo za lewaków to państwo musiało do niego dopłacać 900 mln .I też ropa była też po 6 zł. Na te czasy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here