Minister Robert Telus wysyła jasny i klarowny sygnał w kierunku polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego, że PiS chce z nimi utworzyć rząd. Ci kategorycznie twierdzą że jest to niemożliwe. Okres formowania kolejnego rządu i większości parlamentarnej będzie wyjątkowo gorący.
Od niedzieli wszyscy żyjemy w wyborami parlamentarnymi. Emocji nie brakuje również wśród rolników, szczególnie w związku ze startem Michała Kołodziejczaka z list Koalicji Obywatelskiej, który uzyskał mandat posła. Ważą się natomiast losy przyszłego rządu, a politycy partii rządzącej „puszczają oczko” do innych partii, tym samym wyrażając chęć do stworzenia większościowej koalicji.
Sygnały w kierunku potencjalnych koalicjantów wysyła między innymi urzędujący Minister Rolnictwa – Robert Telus. W jednym z radiowych wywiadów stwierdził, że PiS będzie starał się stworzyć rząd ze wszystkimi, którzy mają program narodowy. W grę wchodzą przede wszystkim ludowcy z PSL-u.
Minister odpowiadał również na pytania o przyczyny porażki PiS. Dziennikarz Super Expressu sugerował, że mogła się do niej przyczynić “niekonsekwencja w kwestii ukraińskiej”, przejawiająca się w tym, że „z partii proukraińskiej” PiS stał się „formacją, która forsowała retorykę antyukraińską”. Robert Telus nie zgodził się z taką sugestią, odpowiadając, że PiS walczył o interes polskiego rolnika, a Polska cały czas pomagała Ukrainie.
Co na to politycy PSL? Prezes partii, Władysław Kosiniak-Kamysz zarówno przed wyborami, jak również dziś jednoznacznie stwierdza, że z Prawem i Sprawiedliwością w koalicję nie wejdzie. Na razie formacja jest w koalicji z partię Szymona Hołowni. Niemniej już od wczoraj pojawiają się pierwsze przecieki o możliwym rozpadzie wewnątrz Trzeciej Drogi.
Jak Wy zapatrujecie się na taką koalicję, który rząd Waszym zdaniem będzie lepszy z punktu widzenia rolnictwa?