Kolejne rosyjskie i białoruskie embarga zachwiały handlem owocami. Nie tylko w kontekście pojedynczych krajów, ale całej Unii Europejskiej. Ukraińscy handlowcy mówią o większej konkurencji jabłek z Mołdawii.
Po inwazji na Ukrainę i politycznym sporze z prozachodnimi przywódcami Mołdawii, Federacja Rosyjska wprowadziła embargo dla mołdawskich jabłek, które finalnie wpływa także na eksport polskich jabłek. Mołdawianie widzą swoją szansę przede wszystkim w rynku rumuńskim. Przypomnijmy, że w tym roku Rumunia stała się dla nas drugim rynkiem zbytu pod względem wartości.
Mołdawia sprzedawała do Rosji lwią część swoich jabłek. Jednak teraz już tam one nie trafiają. W związku z tym muszą „gdzieś” się podziać. Jak przekazuje agrotimes.ua, ukraińscy eksporterzy narzekają, że mołdawskie jabłka zwiększyły konkurencję na rynkach międzynarodowych z punktu widzenia ukraińskich producentów. Stwierdził to prezes Ukraińskiego Stowarzyszenia Owoców i Warzyw (UPOA).
Na Ukrainie pojawiają się tanie, wysokiej jakości jabłka z Mołdawii. W związku z powyższym ukraińscy producenci i eksporterzy nie są zadowoleni z ogólnej sytuacji na rynku jabłek. Problem nie byłby tak dotkliwy, gdyby funkcjonował eksport do krajów arabskich i azjatyckich. Wysyłki nie są jednak realizowane drogą morską.
Chociaż Mołdawia nie jest znaczącym producentem jabłek (485 000 ton) to brak eksportu do Rosji ma wyłącznie negatywny wpływ na rynek europejski. W tak trudnym sezonie jak ten trwający, każda nadwyżka jabłek na rynku wpływa na handel w negatywny sposób.
źródło: agrotimes.ua
Ukraińcom to wszyscy teraz powinni się kłaniać 😂
zalewają swoim g……. sąsiednie kraje bez ceł, kontroli itp a ich rynek powinien być chroniony, bezczelność nie ma granic 😂