Ile zapłacimy za prąd po Nowym Roku?

energia elektryczna

Ważą się losy cen prądu w 2024 roku. Bez względu na ostateczną skalę podwyżek będą one miały kluczowy wpływ na koszt przechowania jabłek po Nowym Roku.

Akceptowalne koszty energii elektrycznej zawdzięczamy obecnie zamrożeniu cen i dopłatom państwa. Prawdopodobnie już od 1 stycznia zapłacimy za prąd znacznie więcej, co to oznacza skokowy wzrost cen. Sprzedawcy energii przesłali Urzędowi Regulacji Energetyki swoje propozycje cenowe i URE podejmie ostateczną decyzję w grudniu.

Obowiązujące zamrożenie cen prądu na poziomie 90 groszy za kilowatogodzinę obowiązuje tylko do końca roku i na razie nie wiadomo, co nas czeka w przyszłym. Rząd PiS deklarował, że decyzję w tej sprawie podejmie po wyborach. Obecnie ważą się losy nowego rządu i nie wiadomo, jaką decyzję podejmie on w tej sprawie. 

Jak informuje portal wysokienapiecie.pl, okazuje się, że spółki energetyczne samą tylko dostawę energii wyceniły na 70-80 groszy za kilowatogodzinę. Do tego trzeba doliczyć drugie tyle w postaci opłat dystrybucyjnych i podatków. To daje finalną cenę kilowatogodziny na poziomie około 1,50 zł, czyli wzrost kwot na rachunkach osiągnie około 60 procent.

Prezes URE stwierdził, że „niezależnie od tego, czy podwyżki wyniosą 50, 60 czy 70 proc., będą to wzrosty trudne do zaakceptowania przez społeczeństwo”. Jeśli założymy czarny scenariusz i po Nowym Roku dotkną nas tak znaczące podwyżki, ceny jabłek również musiałyby skokowo wzrosnąć, aby zrekompensować znacznie droższy prąd.

źródło: www.wysokienapiecie.pl 

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here