Modernizacje opryskiwaczy. Tu sadownicy też szukają oszczędności

Sadownicy chcą skutecznie i ergonomicznie chronić swoje sady. W związku z tym modernizują swoje opryskiwacze, dodając do nich kolumny.

– Na przestrzeni ostatnich lat widzę, że sadownicy zwracają coraz większą uwagę na równomierność dystrybucji cieczy przy zabiegach ochroniarskich – mówi Mateusz Smardz, który od kilku lat zajmuje się modernizacjami, remontami i przeróbkami opryskiwaczy sadowniczych.

Dzięki temu pan Mateusz nie narzeka na brak zamówień. Zamówienia na nowe kolumny zbiera przez cały rok i także przez cały ma przy nich „pełne ręce roboty”. Jeśli ktoś zdecyduje się na modernizację opryskiwacza to w tym sezonie użyje go raczej w późniejszej jego części. Najbliższe terminy w warsztacie naszego rozmówcy to kwiecień. Cały czas dochodzą nowe zlecenia.

– Niestety nawet w mojej działalności obserwuje, że sadownicy dysponują mniejszymi funduszami – dodaje. Mam kilka opryskiwaczy umówionych i zapisanych na kolumny ze stali kwasoodpornej. Natomiast sadownicy zmieniają zdanie i szukają oszczędności. Wybierają stal ocynkowaną, ta jest nieco tańsza. Obecnie na nowe kolumny producenci wydają najczęściej od 8000 do 10 000 złotych. Większe modernizacje kosztują od 12 000 do 17 000 tysięcy złotych. Drożejąca stal sprawia, że za to samo trzeba dziś zapłacić znacznie więcej niż przed rokiem czy dwoma.

– Ponadto ostatnim czasie widzę również zwiększone zainteresowanie przystawkami do preparatu Harvista. W związku z tym pracujemy nad takim urządzeniem – informuje nasz rozmówca. Jeśli najbliższych miesiącach pozytywnie przejdzie testy, to będzie dostępna już do jesiennych zabiegów opóźniających zbiór. Konkurencja na rynku w tej kwestii raczej będzie się zwiększać. Zatem w przyszłości powinny spaść ceny tego typu urządzeń.