To co widzieliśmy „gołym okiem”, dziś potwierdzają dane. Niedobory koncentratu w Polsce są tak duże, że znacząco wzrósł import z Chin i Turcji.
Rekordowy import koncentratu we wrześniu
Wreszcie mamy dane Głównego Urzędu Statystycznego za wrzesień, które przynoszą niezwykle interesujące informacje dotyczące koncentratu jabłkowego. Okazuje się, że we wrześniu branża przetwórcza ustanowiła rekord w imporcie dla tego miesiąca. Wyniósł on 12 730 ton, co odpowiada prawie 100 tysiącom ton świeżych jabłek przemysłowych.
Wrzesień był miesiącem, gdy przed zakładami największych firm przetwórczych codziennie widywaliśmy po kilka lub kilkanaście cystern i chłodni z importowanym produktem. Te ogromne dostawy potwierdzają teraz dane GUS-u. Dzięki nim branża przetwórcza zapełniła lukę po niedoborze krajowego surowca.
Największym dostawcą nie jest Ukraina
Od dawna słyszymy o planach mołdawskich i ukraińskich przetwórców na większy bezpośredni eksport na rynki docelowe, zamiast sprzedawania tanio koncentratu polskim firmom, które później mieszają go z krajowym produktem i sprzedają na zachód Europy lub do Stanów Zjednoczonych.
Pomimo faktu, że ukraiński koncentrat jest praktycznie o połowę tańszy od polskiego, największym dostawcą w roku kalendarzowym 2024 i od początku sezonu 2024/25 jest Mołdawia (prawie 20 tys. ton). Na drugim miejscu jest Ukraina (prawie 16 tys. ton). Co ciekawe, z roku na rok dostawy ukraińskiego koncentratu stają się coraz mniejsze. Na trzecim miejscu podium są Chiny (7 tys. ton). Turcja znalazła się na czwartym miejscu z ponad 3 tys. ton sprowadzonego koncentratu.
Kilkukrotnie otrzymaliśmy informacje, że importowany jest także koncentrat z Iranu. Jednak dostaw z tego kraju nie ma w zestawieniach. Być może reeksportują go w jakimś stopniu przedsiębiorcy z Turcji lub Mołdawii.
Przetwórcy uzupełniają niedobory na całym świecie
Historycznie, mniejsze zbiory w kraju zawsze były uzupełniane przez import. Rekordowy pod tym względem był przmrozkowy rok 2017, kiedy to sprowadzono do Polski aż 73 tysiące ton koncentratu jabłkowego. Czy w tym sezonie padną kolejne rekordy? Raczej nie, ponieważ plonowanie jest niższe w całej Europie. Przetwórcy na wschodzie i południu również mają swoje kontrakty i nie mogą sprzedać nieograniczonych wolumenów do Polski.
Z danych za okres styczeń-wrzesień możemy wyciągnąć ciekawe wnioski.
- produkcja jabłek na Ukrainie była w tym roku znacznie mniejsza od prognoz, co przełożyło się na niższą produkcję koncentratu
- tamtejsi przetwórcy najprawdopodobniej również sprzedają większe ilości bezpośrednio
- wielokrotny wzrost dostaw z Chin i Turcji wskazuje na duże niedobory w Polsce, które trzeba uzupełniać koncentratem z dalszych zakątków świata
dane: www.stat.gov.pl
Gdzie premier, minister rolnictwa, Maliszewski co robi. A pisowi nie przeszkadza,tak walczyli o chlopa