Włoskie uprawy ogrodnicze kolejny raz tej wiosny odczuły falę deszczy, burz i gradów. Uszkodzenia upraw są na tyle poważne, że centrala stowarzyszeń rolniczych Coldiretti mówi o „klęsce włoskiego rolnictwa”.
Ubiegły weekend i początek bieżącego tygodnia przyniósł znacznym obszarom Włoch załamania pogody. Od Mediolanu i Bolonii po Sycylię ogłoszono żółte lub pomarańczowe alerty. Burze z gradami i ulewy przyniosły szkody w sadach, na plantacjach i w uprawach polowych.
W północnej części Włoch (okolice Bolonii, Rawenny, Ceseny) w niedzielę i poniedziałek (12 i 13 maja) deszcze z gradem uszkodziły sady z dojrzewającymi czereśniami, winnice i plantacje arbuzów. Sady zostały zalane, drogi są nieprzejezdne, zamknięto mosty.
W Lacjum należy liczyć się ze zniszczeniem pozostałości oliwek, jakie przetrwały wcześniejsze fale niepogody.
W prowincjach Basilicata i Apulia utracone zostały w około 50-70% zbiory czereśni, moreli (zwłaszcza wczesnych odmian – Vitillo, Thironoss), brzoskwiń (Sagittaria). Zniszczone zostały także uprawy osłonięte sieciami – jak arbuzy – konstrukcje zabezpieczeń nie wytrzymały impetu gradu.
Czytaj także: Majowe chłody w zagłębiu truskawkowym
Na Sycylii najbardziej dotknięta pogodowymi kataklizmami jest wschodnia część wyspy (wokół Katanii).
Piotr Grel
za: thelocal.it