Od jesieni polski Red Jonaprince jest eksportowany do krajów Beneluksu. Obecnie nie jest inaczej. Pomimo tego, że skala jest mniejsza niż w szczycie zbiorów, to można odnotować stały popyt ze strony tamtejszych odbiorców.
Wróćmy pamięcią do października 2020 roku. Wówczas duża ilość Red Jonaprinca wyjechała bezpośrednio z polskich sadów do krajów Beneluksu. Spowodowane było to przede wszystkim niższym plonowaniem jabłoni w Belgii i Holandii. Do zakupów zachęcały również zapewne niskie ceny względem tych zachodnich. Pisaliśmy o tym jesienią Polskie Jonagoldy wyjeżdżają do Belgii i Holandii
Jak dowiadujemy się od przedsiębiorców zajmujących się handlem popyt z zachodu jest na stałym poziomie. Eksport w wielu przypadkach jest ciągły od momentu zbiorów do chwili obecnej. Zarówno wtedy jak i teraz największym zainteresowaniem cieszy się Red Jonaprince i Jonagored.
Obecnie eksporterzy poszukują jabłek wspomnianych odmian z chłodni z kontrolowanej atmosfery. W większości przypadków nie jest akceptowany towar ze zwykłych chłodni. Wymagana, minimalna jędrność to 5,5 kG.
Warto zwrócić uwagę na politykę zakupową zachodu. Jabłka kupują zarówno tamtejsze firmy jak również prywatni sadownicy, którzy zebrali w tym sezonie mniej jabłek. Owoców dokupuje się dopiero wtedy, gdy na rynku występuje ich niedobór. To najlepszy przykład dobrej polityki rolnej.