Rzeszowska prokuratura oskarżyła Tarasa B. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Sprawa jest rozwojowa i nabiera rozgłosu. Chodzi o wielomilionowe wyłudzenia, raje podatkowe i oszustwa finansowe, których dokonano także dzięki polskim jabłkom.
– To jest zorganizowana grupa przestępcza – dziś prawnicy, poszkodowani i dziennikarze śledczy nie mają wątpliwości. Wszystkie tropy prowadzą do Tarasa B., ukraińskiego miliardera, który w Polsce działał od kilku lat w branży przetwórstwa owoców. Biznesmen opowiadał o świetlanej przyszłości. Dziś zostały z niej trzy puste zakłady widmo.
Rzeszowska prokuratura oskarżyła Ukraińca o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Za przestępstwa, o które został dotychczas oskarżony, grozi mu nawet 20 lat pozbawienia wolności. Poszkodowani liczą, że sprawiedliwości stanie się zadość.
W Polsce poszkodowani w sprawie są sadownicy, dostawcy jabłek oraz skarb państwa. Niemniej aferę należy nazywać międzynarodową. Firmy – słupy w całej Europie, transfery pieniędzy na Kajmany, oszustwa na sprzedaży koncentratu jabłkowego i unikanie płacenia podatków. Prawnicy mówią o świetnie zorganizowanej, międzynarodowej siatce przestępców.
Sprawa cały czas jest badana. Poszkodowani apelują, aby zajęła się nią na szczeblu centralnym Prokuratura Krajowa, która ma większe możliwości. W branży zadawane są przede wszystkim dwa pytania. Co dalej z dwoma zakładami przetwórstwa owoców (i trzecim nieukończonym)? A także jak to możliwe, żeby w polskim systemie skarbowym funkcjonować ponad 7 lat bez płacenia podatków?
źródło: Magazyn Śledczy TVP1