Białoruskie media informują, że władze Białorusi zniosły embargo na import niektórych artykułów rolnych z Unii Europejskiej. Ten rynek jest zatem ponownie otwarty dla polskich jabłek, ziemniaków, cebuli oraz kapusty.
Jak wynika z przekazów w tamtejszych mediach, niezależni białoruscy analitycy uważają, że władze zezwalając na import jabłek czy ziemniaków, próbują naprawić skutki błędów w polityce gospodarczej. Dostępność niektórych owoców i warzyw jest bardzo mała, a ceny wysokie.
Handel jabłkami na podstawie licencji
Warto przypomnieć, że embargo obowiązywało od 1 stycznia 2022 roku, ale było kilkukrotnie uchylane, zwłaszcza wiosną, kiedy w Białorusi zaczynało brakować niektórych produktów, m.in. jabłek i ziemniaków. Liczyliśmy na taki obrót rzeczy również od stycznia b.r., jednak taki przełom nie nastąpił. Pojawiła się jednak informacja, że rząd Białorusi zezwolił na import jabłek z Polski na specjalnych jednorazowych licencjach.
Przeczytaj też: Jednorazowe licencje na import jabłek z Polski. Co to takiego?
Duże ilości jabłek sprzedane już w kwietniu
Jednak już w kwietniu, kiedy podsumowywaliśmy miesięczny eksport jabłek poza Unię Europejską, jabłka sprzedane do Białorusi stanowiły 31% całkowitego eksportu. To bardzo dobry wynik, szczególnie, jeśli zestawimy go z wysyłkami do innych krajów.
Ale zastanawiające było czy takie ilości mogłyby zostać wysłane tylko na podstawie jednorazowych licencji. Weźmy pod uwagę, że w kwietniu sprzedaliśmy tam blisko 9000 ton jabłek wobec 1500 ton w marcu. To wynik prawie o 500% wyższy. Niemniej, chociaż w poprzednich tygodniach wielokrotnie zabiegaliśmy o potwierdzenie, że embargo zostało zdjęte już od kwietnia – takiej informacji oficjalnie nie otrzymaliśmy…
Bardzo możliwe, że eksport ten był możliwy właśnie na podstawie opisywanych licencji, ale możliwe też, że już od kwietnia istniało przyzwolenie na handel większymi ilościami, a dopiero teraz, w momencie największego niedoboru, Białoruś zdecydowała się oficjalnie potwierdzić tę informację, podkreślając, że to gest pokojowy… W każdym razie ponownie spróbujemy potwierdzić te informacje.
Lepiej późno niż wcale?
Sama wiadomość z pewnością jest bardzo pozytywna, ale z drugiej strony dostępność jabłek w Polsce jest także coraz mniejsza… Dziś handel jabłkami mógłby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby embargo zostało zdjęte kilka miesięcy wcześniej…
Źródło: belsat.eu