Duzi gracze mówią o stabilizacji i mechanizmach rynkowych, ale odbywa się to oczywiście kosztem sadownika. Wiemy przecież, że ceny jabłek przemysłowych spadły o 20%, a nawet więcej…
Na zagranicznych portalach branżowych publikacje o rynku jabłek przemysłowych i cenach polskiego koncentratu jabłkowego są niezwykle rzadkie. Dlatego, jeśli pojawiają się w takim momencie jak teraz, nie może być to przypadkowe. Omawiany artykuł możemy rozumieć jako wiadomość z Polski do odbiorców koncentratu na zachodzie Europy, która brzmi: „nie martwcie się, już nie będzie drożej”.
Obniżki dla sadownika, rekordowe stawki dla przetwórcy
Gdy w przetwórniach i punktach skupu notowaliśmy już pierwsze spadki, koncentrat jabłkowy miał się na rynkach dobrze (przełom października i listopada). Mówiąc fachowo – osiągał rekordowe ceny. Dane, o których mówimy odnoszą się do okresu, gdy stawki na skupach spadały z sezonowego maksimum do 1,05 – 1,02 zł/kg, następnie nawet to 0,80 zł/kg.
Cena produktu o wysokiej kwasowości wynosiła na koniec października 11 700 zł za tonę (2700 euro za tonę), co stanowi wzrost o 48% rok do roku. Koncentrat o średniej kwasowości kosztował wówczas 8660 zł za tonę (2500 euro za tonę).
Jak wiemy, wraz z upływem lat przybywa w Polsce słodkich odmian deserowych, z których nie można uzyskać koncentratu o wysokiej kwasowości. Tym przetwórcy tłumaczą import z Ukrainy. Polska produkcja koncentratu soku jabłkowego szacowana jest przez uczestników rynku na około 200 000 ton.
Obniżka dla stabilizacji?
W omawianej publikacji czytamy, że „koszt surowca spadł od 21 listopada o około 20%, do około 0,90 zł/kg. Ceny rynkowe sugerują, że tańsze jabłka przemysłowe mogą doprowadzić do stabilizacji cen soku jabłkowego w listopadzie”. To widzą czytelnicy na Zachodzie. Jak wiemy, prawda jest nieco bardziej złożona. Przetwórcy w Polsce pewnego dnia zaczęli stopniowo obniżać ceny pomimo spadku dostaw. Pracę wstrzymywały kolejne zakłady. Skokowe obniżki były poprzedzone typową akcją propagandową.
Być może odbiorcy koncentratu z Polski naciskali na przetwórców? Nie będzie niczym nadzwyczajnym, że odbiorca jakiegokolwiek produktu nie jest zadowolony z ciągłego wzrostu jego ceny. Zatem w tym wypadku również nie będzie to niczym nowym. Być może w obawie przed mniejszymi zamówieniami, przetwórcy w Polsce zdecydowali się na znaczące obniżki w pierwszej połowie listopada? To bardzo prawdopodobny scenariusz.
Jedyny pozytywny aspekt całej sytuacji jest taki, że kupcy koncentratu nie ograniczą zakupów i nie będą szukali tańszych źródeł zaopatrzenia. Problem polega jednak na tym, że stabilizacja dla przetwórców i ich odbiorców po raz kolejny musi odbyć się kosztem sadownika i tańszych o 20% jabłek przemysłowych…
źródło: www.freshplaza.com