– Mamy pierwszy konkret! – tak słowa Michała Kołodziejczaka w studio telewizji Polsat komentował Jarosław Sachajko. Chodzi o konieczność wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków dla marketów.
Chociaż do utworzenia nowego rządu jeszcze daleka droga to poszczególni politycy coraz głośniej formułują swoje poglądy na temat kluczowych kwestii gospodarczych. Proponują także konkretne rozwiązania. Jednym z nich jest podatek od nadmiarowych zysków, o którym mówił w telewizji Polsat Michał Kołodziejczak.
Jego zdaniem jest on konieczny, jeśli chodzi o obrót płodami rolnymi. Od wielu lat w Polsce obserwujemy wzrost udziału marketów handlu detalicznym. Ta dominująca pozycja pozwala marketom na podnoszenie cen w sklepach, a tym samym obniżanie ich dla swoich dostawców. W efekcie żywność drożeje, a rolnik coraz trudniej wiąże koniec z końcem.
Michał Kołodziejczak pytany w studio o to, czy wprowadził by takie rozwiązanie stanowczo i kilkukrotnie potwierdził, że tak oraz, że zgadza się z nim Donald Tusk. Pytanie tylko jak, na takie propozycje zareaguje zagraniczny kapitał. Jako ciekawostkę, lider Agrounii przytoczył sytuację we Francji, gdzie właściciele marketów na spotkaniu z przedstawicielem rządu zostali wprost poinformowani, że jeśli nie obniżą marż na świeże produkty to wówczas rząd nałoży im podatek od nadmiarowych zysków. Zdaniem polityka dokładnie tak samo należy postąpić w Polsce.
Problem niewątpliwie należy w jakiś sposób rozwiązać. W tej sytuacji jest bowiem dwóch przegranych, rolnik i konsument, a wygrywa tylko market. Nie sposób nie dostrzec analogii między początkami PRL-u. Wówczas w 1947, Hilary Minc, minister przemysłu i handlu wprowadził właśnie podatek od nadmiarowych zysków, żeby przyspieszyć wprowadzanie gospodarki centralnie planowanej przy równoczesnym upadku inicjatywy prywatnej.
