Pierwszy czeka na cenę, a drugi chce sortować, sprzedawać i zarabiać. Tak obecnie wygląda sytuacja w holenderskim handlu gruszkami.
Przełom października i listopada, czyli w Holandii definitywny koniec zbiorów to okres, w którym popyt na jabłka i gruszki zaczyna rosnąć. Producenci gruszek oczekują bardzo dobrego sezonu, dlatego w coraz bardziej widoczny sposób wstrzymują decyzję o sprzedaży. Z ich punktu widzenia jest to korzystne, ponieważ wpływa na wzrost cen.
Inaczej do sprawy podchodzą handlowcy i eksporterzy. W ich interesie z kolei jest równomierny, w miarę możliwości najbardziej płynny handel. W przypadku wstrzymywania sprzedaży przez sadowników, są oni zmuszeni do podnoszenia cen. Poza tym osiąganie kolejnych stawek może równać się utracie części odbiorców lub zmniejszeniu zamówień.
Dlatego też pośrednicy apelują do sadowników, aby Ci upłynniali swoje zapasy gruszek na bieżąco, aby utrzymać dynamikę sprzedaży. Argumentują, że przetrzymywanie zbyt długo partii o niskiej jakości może skończyć się dla producenta niekorzystnie.
Wyjątkowo ciekawy jest sam rozkład cen. Konferencja pierwszej klasy powyżej 55 mm kosztuje w krajach Beneluksu około 4,19 zł/kg a powyżej 70 mm – 4,28 zł/kg.To zaledwie dwa – trzy centy różnicy. Zwiększona sprzedaż najprawdopodobniej będzie notowana po przekroczeniu „psychologicznej” bariery 1 euro za kilogram.
źródło: www.agf.nl
