– Ceny jabłek oszalały? – tak przynajmniej twierdzą ogólnoinformacyjne media. Z punktu widzenia sadowników ceny są satysfakcjonujące, a pośrednicy ograniczyli swoje marże do minimum.
Ceny jabłek w hurcie powoli, lecz stale rosną. Rosną też ceny na półkach sklepowych. Z punktu widzenia hurtowników i sklepów sytuacja ta nie jest korzystna. Marże są mniejsze, a straty, zważywszy na porę roku – większe. Ile zatem dziś płacą konsumenci za kilogram jabłek deserowych?
W dużych sieciach marketów za kilogram jabłek trzeba zapłacić więcej niż zazwyczaj. Ceny od 3,49 zł za kilogram w górę. Z punktu widzenia sadowników sytuacja rynkowa i cenowa jest dobra. Sieci handlowe natomiast przyzwyczaiły klientów do niższych cen. Obecnie ich marże są znacznie mniejsze.
Jeśli chodzi o bazarki i zieleniaki, to jabłka są nieco droższe. Jak relacjonuje nam sadownik, który sprzedaje na jednym z warszawskich zieleniaków, swoje jabłka ceni w detalu od 4,00 do 5,00 zł/kg. Nie ma natomiast na owym zieleniaku cen wyższych niż 7,00 zł/kg, takie dotyczą Lobo, Cortlanda czy Boskoopa. Taki same ceny są na rynkach hurtowych. Oznacza to, że pośrednicy ograniczyli swoje marże do minimum.
Handel drogimi owocami, to mniejsze marże i większe ryzyko. Patrząc na ceny hurtowe i te na zieleniakach, można odnieść wrażenie, że pośrednicy wychodzą „na zero”. Wielu jednak zrezygnowało z handlu właśnie z tego powodu. Inni z powodu ograniczeń i wymogów sanepidu w związku z Covid-19, o czym pisaliśmy jakiś czas temu. Kiedy handel na targowiskach wróci do normy?
Z jednej strony, dopóki na jabłka jest popyt, a konsumenci akceptują cenę, stawki będą się utrzymywać. Część uczestników rynku twierdzi jednak, że sadownicy powinni spodziewać się zatrzymania trendu wzrostowego.
Obserwując sytuację można byłoby powiedzieć, że w interesie obu stron należy stabilizacja cen. Cześć sadowników może skorzystać z wysokich cen jabłek, jednak pośrednicy muszą wówczas zrezygnować z marży. A bywają sezony, że ceny jabłek nie rekompensują nawet sadownikom kosztów produkcji…
Jeśli marża w zieleniaku jest 20%, a cena z zieleniaka minus marża zostaje w kieszeni sadownika, to jest ok., ale jak sadownik dostaje 20% ceny z zieleniaka, to już jest lichwa.
Popier…..
Zbliżają ceny do cen na zachodzie. Nawet porównując z Niemcami to nasze jabłka są o wiele za drogie. W Niemczech 6-8zl a u nas 4?jak bym zarabiał tyle co Niemiec, to mogę płacić i 10zl za jabłka nie będzie mi to przeszkadzało jak zamiast 2500zl zarobię 2500 euro. Niech się zastanowią trochę i rolnicy nad tymi cenami. Bo chcieć, to można wiele, ale ceny należy dostosować do realnych zarobków ludzi. ????
rolnicy nad cenami ? Masz jakiekolwiek pojęcie o działaniu rynku? Rolnik nie ustala ceny tylko robi to rynek. Poza tym widać jak obszerną masz wiedzę na temat cen jabłek. To, że w sklepie kosztują one 4 zł, to nie znaczy że tyle dostaje rolnik do swojej kieszeni, bo tak naprawdę najczęściej nie ma on z tego nawet 40%.
Dodam jeszcze, że to co dostanie rolnik to przychód, od którego należy odjąć koszty takie jak środki ochrony roślin, paliwo, koszty zbioru,przechowania i wiele innych.
To co mówią w mediach, nie zawsze pokrywa się z tym jak jest naprawdę…
Takiej sytuacji jeszcze nie było, w niektórych sklepach pomarańcze są tańsze niż jabłka, choć oczywiście pomarańcze nie są tanie. Opiekuje się starym ojcem i jabłka stanowiły podstawę naszego żywienia, bo obydwoje je lubimy i było nas na nie stać. Teraz nagle cena ich wzrosła dwu a nawet trzykrotnie. Nie wiem czym w tej chwili mam je zastąpić. Jedliśmy po 6 – 7 dużych jabłek dziennie, teraz 2-3.
Hitem jest teraz kg jabłek Idared w Kauflandzie (nie na targu) 7 zł.
Powiat Hrubieszowski, jabłka niezależnie czy spady, czy zbierane potem normalnie, cena w skupie od wielu lat w zakresie 8-15gr/ (czasem!, sporadyczne przypadki do 25gr…)… Potem się idzie do sklepu na zakupy i widzi jabłka po 3-5zl, piękne nawoskowane…. jaki sens i logika…. coś jest nie tak. Kiedyś w 4osoby cały dzień zbierania, jeden niepełny wóz, skup, 80zl zarobek, czas paliwo ludzie, podział….8 dych na 4os, 20zl dniowka dla każdego…chore..A gdzie reszta kosztów?
To w powiecie Hrubieszowskim macie jabłka i skupy na nie??
Toż tam od wieków ziemie pszenno-buraczane i szkoda je marnować na jabcyny po 8 czy porzeczki po 30 groszy.
Mamy i jabłka i skupy, może nawet i twoje jablka , jak masz, przyjeżdżały do przetwórni pod Hrubieszowem. Ludzie powoli odchodzą od tradycyjnych upraw.
Ja wczoraj kupiłam jabłka w Lewiatanie za 7.99! Tragedia.
Ludzie przestancie kupowac bo niedługo wysrubuja 20 za kg…mam kilka miejsc gdzie na dziko pozyskuje
Dlaczego osoby mieszkajace w miescie nie zdaja so ie sprawy ile kosztuje jablko u saxownika?obecnie sadownik sprzedaje po 3 do 3.50 za kilogram.na gieldzie od 2.50 za male do 5zl za ladne.w sklepie po 8-10 zl.gwarantuje ze gdyby sadownik sprzedal zlotowke taniej to w sklepie cena zostalaby taka sama jak jest.i kazdy mysli ze to sadownik zarabua krocie….a gdzie tu koszty produkcji