Ostatnie dni to generalnie marazm i zastój na rynku hurtowym w Broniszach, jak i na innych rynkach. Ceny nieznacznie spadły.
Popyt bardzo duży, kupujących niewielu. W przeciągu ostatnich 10 dni, często bywało, że jabłek było 5 alejek. Sprzedający wypełniali także alejkę przeznaczoną latem do handlu owocami miękkimi.
W środę 20 listopada nastąpiła miła odmiana. Pomimo dużej podaży, wielu sadowników wyprzedało towar „do zera”. To za sprawą dużej rzeszy kupujących, którzy, kolokwialnie mówiąc „wyczyścili” rynek.
Dopisali też kupujący z republik bałtyckich. Kupili oni duże ilości drobnych jabłek zazwyczaj po 14 – 16 zł za skrzynkę. Niestety jeden dzień ponadprzeciętnej sprzedaży to za mało, aby myśleć o wzrostach cen.
Karol Pajewski