Aut już nie brakuje, a kierowca nie jest 58 w kolejce. Wszystko wskazuje na to, że październik rozpocznie się „odbiciem” na rynku jabłek przemysłowych. Po zaledwie kilkudniowej obniżce niektóre skupy podnoszą nieco ceny.
Szczyt podaży już za nami?
Przedsiębiorcy zajmujący się handlem jabłkami przemysłowymi informują, że w większości zakładów szczyt dostaw jest już za nami. Oczywiście, „ruch” w biznesie nadal jest duży. To przecież nic nadzwyczajnego, mamy w końcu szczyt zbiorów, a w wielu przypadkach już niebawem ich zakończenie… W kalendarzu koniec września, ale pamiętajmy, że zbiory rozpoczęły się znacznie wcześniej.
Kilku dostawców (w osobnych rozmowach) przekazuje nam, że zarządzający zdecydowaną większością zakładów przestali prowadzić politykę „sztucznego tłoku”. W efekcie skup i produkcja idą pełną parą.
Zgodnie z opiniami naszych rozmówców, jeszcze do końca tego tygodnia będziemy obserwowali większy ruch, a później podaż jabłek przemysłowych będzie powoli, lecz systematycznie spadać.
Przeczytaj też: Zbiory jabłek trwały tylko 3 tygodnie. Część sadowników oficjalnie zakończyła już sezon
Niektóre skupy nieco podnoszą ceny
Wczoraj w niektórych punktach skupu ceny wzrosły. Przedsiębiorca, z którym rozmawialiśmy, przedwczoraj skupował surowiec po 0,95 zł/kg, a wczoraj po 0,97 zł/kg. Co prawda są to wzrosty symboliczne, jednak wobec sytuacji z ostatnich dni dają wiele do zrozumienia.
Ponadto, 2-groszowe wzrosty cen nie muszą wcale oznaczać podwyżek w zakładach, niemniej najlepiej dowodzą nieco mniejszych dostaw na punkty skupu.