Sezon truskawkowy w Polsce ma się już powoli ku końcowi. Niemniej duże emocje nadal budzą ceny truskawek przemysłowych. Dzisiejsze stawki powinniśmy jednak notować na początku sezonu, a nie na jego końcu…
W Polsce wraz z rozpoczęciem zbiorów, rozpoczyna się skup owoców przemysłowych. Nie ma tym nic dziwnego, ponieważ wynika to ze skali naszej produkcji i rozwiniętego przetwórstwa. Niemniej każdy rolnik, nawet jeśli nie produkuje truskawek wie, że owoce najwyższej jakości zbieramy na początku sezonu. W miarę upływu dni jakość spada, a krzaki wydają coraz mniejsze owoce. Taka już jest specyfika tej uprawy.
Sezon 2021 rozpoczął się dla truskawek bez szypułki na poziomie 4,50 zł/kg, aby po trzech tygodniach osiągnąć nawet 7,00 zł/kg. To wzrost o 55%. Taka polityka zakupowa jest co najmniej zastanawiająca.
Branża zamrażalnicza z jednej strony kupiła w najniższych cenach owoce najwyższej jakości. Z drugiej natomiast kupuje jakość znacznie niższą po rekordowych cenach… Logika nakazywałaby funkcjonować w odwrotny sposób. Opisany mechanizm obserwujemy w Polsce od wielu lat. Jest on również dowodem, że w realiach polskiego rynku zakładom chodzi w pierwszej kolejności o kupienie surowca tak tanio, jak to tylko możliwe, a jakość jest na drugim miejscu.
W południowej Europie natomiast sezon zaczyna się od zbiorów truskawek deserowych. Przemysł wówczas albo nie funkcjonuje, albo kupuje śladowe ilości. Dopiero pod koniec sezonu rozpoczyna się przetwórstwo gatunku. Tak funkcjonują producenci truskawek w Hiszpanii, Włoszech czy Grecji.