Importowane borówki wycofane z handlu nadal na rynku…

zgniłe borówki

8,5 tony importowanych borówek, które nie spełniały norm jakościowych, ponownie znalazło się w handlu. Jak do tego doszło?

Przedsiębiorca oferuje borówki wycofane z handlu

Na jednej z grup dyskusyjnych, w której handluje się owocami, kilka dni temu pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży borówek z Peru. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w większości opakowań tej partii stwierdzono pleśń. W trakcje rejsu ładunek zamrożono, aby nie rozwinęła się ona na sąsiednie kontenery. Dziś owoce widoczne na zdjęciach są oferowane na polskim rynku.

Sprzedający to przedsiębiorca, który zajmuje się odkupywaniem uszkodzonych transportów od towarzystw ubezpieczeniowych i ich dalszą sprzedażą. Nie ma w tym nic złego, jeśli klient jest świadomy, że kupuje powypadkowe auto czy wadliwe AGD, ale w tym wypadku mamy do czynienia z żywnością…

W Polsce nie wolno wprowadzać na rynek owoców z oznakami gnicia czy pleśni

Co na to sanepid? Skontaktowaliśmy się z Generalnym Inspektoratem Sanitarnym w Warszawie. Urzędnik z Departamentu Bezpieczeństwa Żywności stwierdził jednoznacznie, że wprowadzanie spleśniałych owoców na polski rynek jest niedozwolone ze względu na zagrożenie dla zdrowia ludzkiego. Niestety, sanepid nie może ani śledzić, ani kontrolować takiej anonimowej oferty. Ponieważ nie ma uprawnień organów ścigania. 

Jak do tego doszło?

Najbardziej prawdopodobny scenariusz wygląda tak… Importer z Polski kupił z Peru 8500 kg borówek. Ładunek stracił jakość podczas rejsu z powodu zbyt wysokiej temperatury w kontenerze, a następnie owoce zamrożono. Importer otrzymał odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej, a wspomniany wyżej przedsiębiorca kupił ten ładunek i próbuje go wprowadzić na polski rynek, co jest niezgodne z prawem i jakimikolwiek zasadami zdrowego rozsądku czy etyki.

Urzędowa droga do namierzenia tego ładunku jest długa i skomplikowana. Pytanie, co stało się dalej z owocami? 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here