Po raz kolejny to Przysucha, miasto na południu województwa mazowieckiego, była miejscem konwencji partii rządzącej. Kolejne obietnice przedwyborcze obwieścił prezes partii, Jarosław Kaczyński. Zapowiedział on dopłaty do malin dla plantatorów z województwa lubelskiego.
Punktem wyjściowym do zapowiedzi tejże pomocy był tegoroczny, wyjątkowo trudny, jeśli nie powiedzieć wprost katastrofalny sezon. Ceny skupu od 3,00 do niewiele ponad 5,00 zł za kilogram w żaden sposób nie rekompensowany kosztów produkcji, nie mówiąc o jakimkolwiek zysku.
O dopłatach do malin kilka dni temu wspomniała po raz pierwszy posłanka Prawa i Sprawiedliwości – Beata Strzałka podczas wizyty Roberta Telusa w Tarnogrodzie, w województwie podkarpackim. Wówczas mówiła ona o jednorazowej dopłacie w wysokości 4 zł do każdego kilograma sprzedanej maliny na podstawie faktur RR, VAT wystawionych w 2022 roku.
– W woj. lubelskim w 2,5 powiatach rolnicy uprawiają maliny. I są kłopoty z cenami. Czy myślicie państwo żeśmy o tym zapomnieli? Nie! Ci, którzy zostali skrzywdzeni podczas sprzedaży, otrzymają pomoc od państwa – mówił Jarosław Kaczyński. Niestety prezes partii rządzącej, ani obecny na konferencji minister rolnictwa nie zdradzili dalszych szczegółów pomocy ani ewentualnych stawek wsparcia. Nie powiedziano też ani słowa o ewentualnym mechanizmie wypłat.
W kontekście pomocy dla plantatorów i stabilizacji rynku owoców miękkich wypowiedział się również Robert Telus – Jesteśmy na etapie rozmów z bardzo dużym zakładem, który będzie przetwarzał 3000 ton owoców dziennie. Mam nadzieję, że już w najbliższych dniach sfinalizujemy umowę. Na odbudowę polskiego przetwórstwa przeznaczyliśmy 3 miliardy złotych – stwierdził urzędujący Minister Rolnictwa.