Wczoraj zakłady przetwórcze obniżyły ceny truskawek na tłoczenie, a dziś niektóre z nich wstrzymały ich skup. Tłumaczą, że nie nadążają przerabiać towaru albo konieczne jest mycie linii…
Niestety, plantatorzy już wcześniej oceniali sezon skupu truskawek przemysłowych jako nieopłacalny, a teraz sytuacja wydaje się jeszcze trudniejsza.
Truskawki na tłoczenie można było sprzedać do tej pory za około 3,30 zł/kg. Jednak wczoraj cena spadła o 30 groszy na kilogramie, a wieczorem plantatorzy dowiedzieli się, że niektóre punkty na razie nie będą przyjmować truskawek. Jeden z czołowych zakładów działających na polskim rynku wstrzymał skup. Wytłumaczeniem ma być zbyt duża ilość towaru do przerobienia.
– Sprawa wygląda tak: wczoraj zakłady obniżyły ceny o 30 groszy. A o godz. 20.00 dostaliśmy SMS-a, że wstrzymują skupowanie surowca, bo jest nadprodukcja i nie nadążają z przerabianiem – wyjaśnia nam jeden z plantatorów.
– Z tego co wiem, mówią, że na zakładach jedna skrzynia to nasz towar, a dwie lub trzy skrzynie to towar z Grecji. Wydaje mi się, że coś tu jest nie tak… – dodaje nasz rozmówca.
Jeśli chodzi o truskawki do mrożenia, ich cena na razie się utrzymuje, choć jest poniżej opłacalności. Tutaj również największym problemem jest import truskawek z Egiptu, które są sprowadzane w dużych ilościach.
Proponuję od zboru płacić nie 3,5 tylko 5 za łubiankę i towar szybko zostanie zabrany a sąsiad padnie z wrażenia
Za 3.3 zł sprzedają na skupie a dla nas cena na rynku po 14 zł. W koło tylko potrafią narzekać, jak nie susza, to powódź albo brak zbierających. Za zebranie łubianki płacą ludziom 2-3 zł, a sprzedają ja na rynku za 20-28 zł. No sorry, ale to chyba nie jest mały zarobek. Po prostu nauczyli się że kasa za darmo spływała z UE i żyli jak paczki w maśle, teraz dotacji mniej to i lament się zaczyna.