Komisja Europejska nie zgodziła się zakaz importu malin i truskawek z Ukrainy

mrożone maliny

Komisja Europejska zgodziła się na zakaz importu zbóż, ale nie zgodziła się zakaz importu malin. Polska wnioskowała o zablokowanie importu w związku z kryzysem na rynku.

Wobec kryzysu na rynku malin i cen skupu poniżej 5,00 zł/kg polskie władze najpierw uruchomiły rządowy skup tych owoców, a następnie zwróciły się do Komisji Europejskiej o zakaz importu mrożonych malin z Ukrainy. Pierwsze rozwiązanie nie wpłynęło na poprawę sytuacji w skali całego kraśnickiego zagłębia malinowego.

Jeśli chodzi o drugie rozwiązanie to Polska złożyła wniosek 14 lipca. Wówczas zgłaszaliśmy Brukseli konieczność wstrzymania importu mrożonych malin i truskawek z Ukrainy do Polski. We wniosku, podobnie jak w przypadku zbóż, dopuszczano możliwość transportu.

Ministerstwo Rolnictwa poinformowało zarząd KRIR, że Komisja Europejska negatywnie zaopiniowała wniosek Polski. W uzasadnieniu wskazano, że wysokość zbiorów i/lub poziom cen nie są wystarczającym dowodem na zaistnienie wyjątkowych okoliczności, które wymagałyby natychmiastowego działania, stąd wprowadzenie środków zapobiegawczych, o które wnioskowała Polska w odniesieniu do owoców miękkich, zdaniem KE nie jest uzasadnione. W związku z powyższym mrożone maliny będą mogły bezcłowo wjeżdżać do UE (w tym Polski) do czerwca 2024 roku.

Polscy plantatorzy mają obawy, że podobnie jak przed rokiem, sierpniowy i wrześniowy import mrożonych malin będzie tak samo duży lub większy niż w 2022. Przypomnijmy, że w 2022 sprowadzono do Polski 22,2 tysiąca ton malin. Natomiast w tym roku, tylko do końca maja 7700 ton produktu. Negatywny wpływ masowego i tańszego importu na krajowy rynek jest oczywisty i niepodważalny.

źródło: www.krir.pl

5 KOMENTARZE

  1. Ludziska!!! Jak UE może się zgodzić na zakaz importu czegokolwiek z Ukrainy???!!! Przecież z 80% zboża, miękkich i wszystkiego to produkcja(własność ) niemiecka i holenderska. Nam zakazują stosować ś.o.r. a sami tam na legalu mapie…r..dalają, za robotę płacą w hrywnach….jak mogą zakazać sobie sprzedaży swoich płodów????

  2. Najlepsze jest to,że gdy Polaczki wykończyły produkcję jabłek na zachodzie to było wspaniale…zachwyty nie miały końca jak dobrze i tanio produkujemy….a teraz tym samym wykończy nas wschód i to dopiero tragedia…nie potrafimy wyciągnąć żadnych wniosków…tylko umiemy sadzic i kosić trawę

  3. A wystarczy zrobić wnikliwe kontrole fitosaniatrne i po sprawie. Przypomnę że takich mechanizm wobec polskich unijnych owoców zastosowały m.in. Niemcy i czechy. W czym problem?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here