Łukasz Cielma, plantator malin z Lubelszczyzny, zaprasza wszystkich zainteresowanych na samozbiory malin, które będą odbywały się w jego gospodarstwie przez kilka dni, już od najbliższego weekendu (24-25 sierpnia 2024 r.). Według niego jest to doskonały sposób na spędzenie wolnego czasu i zdobycie pysznych, polskich malin w przystępnej cenie.
Dlaczego samozbiory?
Łukasz Cielma swoją plantację malin prowadzi w miejscowości Zagłoba w powiecie opolskim. To zaledwie 10 kilometrów od Kazimierza Dolnego i 15-20 km od Nałęczowa. Już w ubiegłym roku zdecydował się na zorganizowanie samozbiorów. Wydarzenie było udane, dlatego również w tym sezonie otworzy swoją plantację dla wszystkich chętnych, którzy chcą spędzić wolny czas na łonie natury i samodzielnie zerwać maliny.
– Pomysł zorganizowania samozbiorów narodził się w ubiegłym roku w związku z trudną sytuacją na rynku malin i niskimi cenami, które proponowały skupy. Jak na każdym rynku, również na naszym, łańcuch pośredników i narzucane marże sprawiają, że konsumenci malin nie odczuwają niskich cen, z którymi muszą mierzyć się plantatorzy. Pomyślałem, że samozbiory przyniosą korzyści zarówno mi, jak i wszystkim sympatykom malin, którzy chcą kupić te owoce w przystępnej cenie – wyjaśnia p. Łukasz.
Przystępne ceny
Wszystkie osoby, które będą chciały samodzielnie zebrać maliny, kupią je w cenie 5 zł za półkilogramowy pojemniczek. W mieście za takie opakowanie trzeba zapłacić około 15 zł. – To świetna okazja, tym bardziej, że można je zjeść nie tylko na świeżo, ale także przetworzyć na dżemy i nalewki – dodaje.
Kreatywny sposób na spędzenie wolnego czasu
Ale do samozbiorów ma zachęcać nie tylko cena własnoręcznie zerwanych owoców, ale także możliwość spędzenia czasu na świeżym powietrzu. To doskonała okazja do kontaktu z naturą, możliwości zobaczenia na własne oczy, jak wygląda plantacja i w jaki sposób uprawiane są maliny. – Dla osób, które zajmują się uprawą uprawą roślin jagodowych, są to oczywistości. Jednak mieszkańcy miast nie zawsze mają ku temu okazję. Rodzice często zabierają ze sobą dzieci, aby te mogły same zebrać owoce. To dobry sposób na kreatywne spędzenie czasu. Wycieczkę można połączyć ze zwiedzaniem urokliwego Kazimierza Dolnego, bo od tego miasta dzieli nas zaledwie 10 km.