Producenci malin niemalże do ostatniej chwili nie byli pewni wyjściowych cen skupu malin. Dziś stawki są dość zróżnicowane, a pierwsze zakłady już poinformowały o podwyżkach. Czy faktycznie będziemy świadkami walki o każdy kilogram malin?
Początek skupu malin letnich budził wiele emocji. Skup tradycyjnie rozpoczyna się w środę – lub jak dziś – w sobotę. Od kilku dni krążyły plotki o domniemanych spotkaniach przedstawicieli branży przetwórczej w sprawie ustalenia wyjściowej ceny skupu malin. Niemniej patrząc na rozbieżności w cenach skupu można temu zaprzeczyć.
Jeden z naszych rozmówców informuje nas o cenach skupu na poziomie 12, 13 i 14 zł za kilogram. Stawki dotyczą odpowiednio malin poza wyborem, pierwszej klasy oraz klasy ekstra. Na innym skupie maliny są kupowane po 10,00 zł bez podziału na klasy jakościowe. Kolejny odbiorca oferuje 10,50 zł za kilogram również bez podziału na klasy. Zatem stawki są dość zróżnicowane. Wszystkie podane ceny są oferowane w okolicach Kraśnika.
Jeden z przedsiębiorców, który pośredniczy w handlu malinami informuje nas o mroźni, która już dziś podniosła ceny na rampie o złotówkę w ciągu kilku godzin. To wydarzenie najlepiej obrazuje popyt na tytułowe owoce. Ponadto jest zdania, że zakładom nie uda się utrzymać cen skupu na wspomnianych poziomach, a kolejne wzrosty to wyłącznie kwestia czasu.
Z kolei plantator z okolic Kraśnika poinformował nas, że jeszcze przedwczoraj i wczoraj sprzedał pierwsze partie malin po 15,00 zł za kilogram. Odbiorca zapłacił za owoce gotówką. Dziś na punkcie skupu został poinformowany o stawce 10,00 zł za kilogram. O takiej samej stawce poinformowała nas plantatorka z okolic Chodla. Producenci zatem pytają co takiego stało się na rynku, że cena w ciągu dnia spadła o 1/3? Nie ma mowy o nadwyżce surowca na rynku zwłaszcza, że dziś skup rozpoczęły kolejne podmioty.
Zdecydowana większość plantatorów malin jest zdania, że tegoroczne plonowanie jest na tyle małe, a popyt na tyle duży, że ostatecznie wszystko zweryfikuje rynek. Nie brakuje także opinii, że branża przetwórcza będzie walczyć o każdy kilogram malin. W kraśnickim zagłębiu malinowym plantatorzy narzekają na suszę i słabą kondycję roślin.
Juz sie zmawiają z caną a prezesi chlodni i przetworni juz sie z nas smieja ze” jak malina wysypie to chu..e po 7zł dostana” takie cos tylko w polsce
Zgadza się skupy ustalają ceny między sobą, zmowa cenowa . Zakłady inną drogą niestety zwykły rolnik nie pojedzie do Zakładu. A maliny niestety brakuje ,plantacje słabej jakości.
Weź człowieku sami nakręcacie to wszystko. Pierniczysz że się zamawiają, byłeś z nimi na jakiejś imprezie słyszałeś? Nie pewnie kolega kolegi powiedział. Nie ma żadnej zmowy gdyby była to cena malin wszędzie była by jednakowa a nie ponad pięć złotych na kilogramie różnicy w zależności od skupu.
A ja mam samozbior 15zl -20 za kg, najlepiej wychodzę, cena zależna od ilości na krzaku