Tak jak po ostatnim sezonie w Polsce, tak samo na Ukrainie przedsiębiorcy notują niedobory czarnych porzeczek. Ceny są wysokie, a rynek zdestabilizowany.
Na rynku ukraińskim od dwóch sezonów notowane jest zwiększone zapotrzebowanie na porzeczki. Dziś przetworzonego produktu brakuje, a ceny są wysokie. To zachęca do zakładania nowych plantacji. Sytuacja w Polsce wygląda niemal identycznie.
Popyt na surowiec i na produkt przetworzony w Polsce i na Ukrainie nie wynika z większej globalnej konsumpcji lecz ze spadku produkcji. Lata cen poniżej kosztów produkcji doprowadziły do usuwania tysięcy hektarów porzeczek – przede wszystkim czarnych. Kilka lat temu ceny w przypadku zbioru mechanicznego z nieznaczną nawiązką pokrywały koszty usługi. Także na Ukrainie, kilka lat temu kilogram kosztował w przeliczeniu 0,30 złotego.
Nowych plantacji przybywa obecnie zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. Również wykres cen w poszczególnych latach prezentuje podobne trendy. Zdaniem producentów rynek tego owocu jest niezwykle wrażliwy i w jego przypadku stabilizacja i kontraktacja są szczególnie potrzebne.
Spotkamy się także z opiniami plantatorów, że rynek jest przez branżę dosłownie „wyreżyserowany”. Ceny, które notowaliśmy latem 2021 roku były – ich zdaniem – inwestycją przetwórców w nowe nasadzenia, które teraz obserwujemy. Nowe plantacje to większa produkcja, większa produkcja to niższe ceny. Cykl w przypadku porzeczek czarnych powtarza się już drugi raz.
źródło: kurkul.com