Dzień Otwarty Sadu Doświadczalnego w Wilanowie

    redakcja MPS-SAD

    2 września ub.r. odbył się XXII Dzień Otwarty Sadu Doświadczalnego w Wilanowie. Można powiedzieć, że co roku to spotkanie inaugurowało rozpoczęcie zbioru jabłek odmian zimowych. Jednak w 2018 r., mimo opóźnionej wegetacji, zbiory rozpoczęły się znacznie wcześniej niż w latach ubiegłych. Mimo to do Wilanowa przybyło wielu sadowników, których przywitał kierownik Samodzielnego Zakładu Sadownictwa dr hab. Dariusz Wrona, prof. SGGW (fot. 1), wraz z przedstawicielami władz uczelni.

    ‘Ligol’ a jego wybarwienie

    Znaną i powszechnie uprawianą w polskich sadach jest rodzima odmiana ‘Ligol’. Poza wieloma zaletami ma ona i wady, a jedną z nich jest problem z wybarwianiem się owoców (fot. 2). Wymaga więc intensywnego cięcia i formowania drzew w celu poprawienia wybarwienia owoców, a także przerzedzania zawiązków. Należy też uważać na zbyt intensywne nawożenie azotem. Ponadto odmiana ta charakteryzuje się dużymi liśćmi, które zasłaniają owoce, osłabiając lub zupełnie uniemożliwiając ich właściwe wybarwienie. Dlatego w jej przypadku niezwykle istotne jest wykonywanie cięcia letniego.

    [envira-gallery id=”38177″]
    Do samodzielnego stosowania

    Głównym sponsorem tegorocznego spotkania w wilanowskim sadzie była firma Innvigo. W swojej ofercie ma ona FruitSmart – polski środek zawierający 1-MCP (1-metylocyklopropen) do samodzielnego stosowania w komorach gazoszczelnych. To propozycja dla sadowników, którzy cenią sobie niezależność bez potrzeby umawiania się i oczekiwania na serwis, który wykona aplikację produktu w komorze przechowalniczej.
    Dzięki substancji aktywnej 1-MCP blokowane są receptory etylenu, co powoduje hamowanie dojrzewania owoców pod jego wpływem.

    Sieci przeciwgradowe

    Jak co roku pracownicy SGGW oprowadzali przybyłych gości po sadzie, prezentując wyniki prowadzonych tam doświadczeń. W jednym z nich od kilku lat testowane są sieci przeciwgradowe: czarne, szare i białe. Oceniany jest ich wpływ na jakość owoców oraz trwałość samej konstrukcji. Na przełomie kilku sezonów nie zauważyliśmy różnicy w wybarwianiu się jabłek pod poszczególnymi siatkami. Zauważalna jest jednak ich różna wytrzymałość na czynniki atmosferyczne – informował mgr Romuald Dziuban (fot. 3), kierownik Sadu Doświadczalnego w Wilanowie. Kwatera, w której znajdują się białe sieci, ma już 10 lat. Mówi się, że właśnie taką wytrzymałość mają siatki w tym kolorze i obserwacje prowadzone w sadzie SGGW to potwierdzają – siatka zaczyna się rwać.

    Alternatywa dla herbicydów

    Firma Activ zaprezentowała maszynę Calderoni do mechanicznego usuwania chwastów (fot. 4). Cieszy się ona coraz większym uznaniem w sadach Południowego Tyrolu. Stanowi bowiem alternatywę dla herbicydów, których nie można stosować w uprawach ekologicznych. Prezentowana maszyna ma pięć różnych przystawek, w tym glebogryzarkę. Dzięki zamontowaniu elementu uchylnego maszyna w momencie napotkania oporu uchyla się, przez co nie rani roślin. Innymi równie przydatnymi przystawkami są: kosiarka do usuwania chwastów w rzędach, rotor chwastownik (do usuwania chwastów metodą żyłkową), boczna talerzówka oraz boczna brona aktywna. Aby uniknąć większych problemów ze zwalczaniem chwastów, należy szczególnie zadbać o ich eliminację w pierwszej połowie sezonu. Również w uprawach konwencjonalnych powinniśmy ograniczać stosowanie herbicydów, dlatego stosowanie urządzeń takiego typu jest dobrym rozwiązaniem – tłumaczył mgr R. Dziuban.

    Środek biologiczny przeciwko owocówce jabłkóweczce

    Obecnie wymaga się, aby jabłka zawierały jak najmniejszą liczbę pozostałości środków ochrony. Dlatego preparaty biologiczne są doskonałą alternatywą dla środków zawierających chemiczne substancje aktywne. Takie rozwiązanie zaprezentował Szymon Matysiak (fot. 5) z firmy Arysta – biologiczny środek owadobójczy Caprovirusine Super SC. Zawiera on Cydia pomonella Granulosis Virus – entomopatogeniczny wirus, który jest patogenem owocówki jabłkóweczki. Preparat ten można stosować przez cały okres wegetacji, nawet przed zbiorem owoców, ze względu na brak zawartości substancji czynnej, przez co nie ma po nim pozostałości. Zaletą jest także selektywność środka – nie stwarza zagrożenia dla organizmów pożytecznych. Jest skuteczny w momencie spożycia go przez larwy, które po zainfekowaniu tym wirusem zaprzestają żerowania. Wirus jest przekazywany kolejnym pokoleniom owocówki jabłkóweczki i jego skuteczność wzrasta z każdym stosowaniem.

    Kombajn do zbioru jabłek

    Podczas zbiorów ważne jest umiejętne zorganizowanie pracy, a także uzyskanie odpowiedniej jej wydajności. Dlatego na rynku pojawia się coraz więcej maszyn, które ułatwiają zbiór i odciążają w pewien sposób pracowników. Jedną z nich jest kombajn do zbioru jabłek Zucal Apple System model Z11 (fot. 6). Kombajn ten doskonale radzi sobie nawet w trudnych warunkach dzięki dużej zwrotności i kompaktowej budowie. Zaletami są również oszczędny i ekonomiczny silnik diesla (Perkins), hydrostatyczny napęd, a także możliwości zastosowania jako platformy sadowniczej. Praca na tej maszynie jest znacznie łatwiejsza, ponieważ pracownicy nie muszą nosić owoców, dzięki czemu nie męczą się tak jak przy standardowych zbiorach. Kombajn Zucal Apple System model Z11 został przetestowany w wilanowskim sadzie podczas zbioru odmiany ‘Jonagold Milenga’ – najwcześniejszego mutanta odmiany ‘Jonagold’. Jej dojrzałość zbiorcza przypada w tym samym czasie co ‘Gali’.

    Konstrukcje przeciwgradowe jeszcze bardziej wytrzymałe

    Firma Mega Fruit-System Mateusz Tomala (fot. 7) zajmuje się sprzedażą i montażem konstrukcji przeciwgradowych opartych na słupach drewnianych oraz strunobetonowych. Systemem polecany przez M. Tomalę jest mieszany – słupy strunobetonowe montowane są wewnątrz kwatery, a słupy drewniane na zewnątrz. Takie rozwiązanie zapewnia lepszą elastyczność i wytrzymałość konstrukcji podczas obciążenia sieci gradem. W przypadku samych osłon najczęściej montowane są włoskie siatki przeciwgradowe typu zebra, szare lub krystaliczne, a na plantacjach borówki czarne (by opóźnić termin zbioru owoców). Jak informował M. Tomala, najpierw warto zamontować słupy pod system przeciwgradowy, a dopiero w drugiej kolejności sadzić drzewka. Dzięki temu łatwo zachować wszystkie odległości i uniknąć problemów ze spinaniem sieci.

    Firma ma w sprzedaży także platformę samojezdną marki Rosso (fot. 8). Jej zaletami są: napęd na cztery koła, wyposażenie w kompresor i agregat prądotwórczy, obydwie osie skrętne oraz wysokość podnoszenia 3,5 m.

    Odporna na parcha

    W lutym 2016 r. została wpisana do krajowego rejestru odmian roślin sadowniczych COBORU oraz Księgi Ochrony Wyłącznego Prawa odporna na parcha jabłoni odmiana ‘Chopin’. Właścicielem odmiany jest SGGW w Warszawie. Została ona wyhodowana przez dr. hab. Emiliana Piterę, prof. SGGW. Powstała ze skrzyżowania ‘Granny Smith’ i odpornego na parcha jabłoni klonu U 211. Drzewa tej odmiany corocznie obficie zawiązują owoce, zarówno na pędach ubiegłorocznych, jaki i krótkopędach. Korona jest luźna, dzięki czemu nie wymaga intensywnego cięcia. W tym sezonie w kwaterze, gdzie znajduje się ‘Chopin’, wykonano tylko dwa zabiegi fungicydowe, a mimo to nie ma problemów z parchem jabłoni. Mam nadzieję, że ta odmiana niedługo się rozpowszechni. Jej owoce charakteryzują się wysoką kwasowością, a także możliwością długiego przechowywania przy zachowaniu wysokiej jakości. Ważne jest, aby wykonywać u niej zabieg przerzedzania w celu uzyskania corocznie wysokiego plonu. Zaletą odmiany ‘Chopin’ jest również to, że nadaje się do upraw ekologicznych. Coraz większa liczba sadowników zajmujących się tego typu produkcją stawia na nią. Licencję na produkcję i sprzedaż tej odmiany ma tylko Sad Doświadczalny SGGW w Wilanowie oraz szkółka pp. Nowakowskich Arno – informował dr hab. Emilian Pitera (fot. 9), hodowca odmiany.

    W sadzie replantowanym

    W kwaterze odmiany ‘Red Jonaprince’ w 2017 r. założono doświadczenie dotyczące wpływu utrzymania gleby na początkowy wzrost i odżywienie jabłoni w sadzie replantowanym. Kontrolą jest ugór herbicydowy, a kombinacjami: ugór mechaniczny, agrotkanina, podłoże popieczarkowe 1 (75 dm3 na drzewo), podłoże popieczarkowe 2 (dwie dawki: przed posadzeniem 75 cm3 i po posadzeniu 75 dm3 na drzewo), miskant 1 (jednokrotne stosowanie ściółki), miskant 2 (dwukrotne stosowanie ściółki). Z dotychczasowych obserwacji wynika, że ściółki są dobrym rozwiązaniem, jednak trzeba liczyć się z przerastaniem przez nie chwastów trwałych. Podłoże popieczarkowe wymieszane z glebą przed wysadzeniem drzew wpływa na lepsze odżywienie jabłoni potasem i magnezem. Należy jednak wiedzieć, że nie tylko wpływa ono na wzrost zawartości składników pokarmowych i substancji organicznej w glebie, lecz także zwiększa jej zasolenie. Dlatego nie należy przesadzać z jego ilością podczas nawożenia.

    Skuteczna ochrona plonu

    Magdalena Zatorska (fot. 10) z firmy Dwa Jabłka informowała o demonstracyjnej konstrukcji przeciwgradowej, która powstała w wilanowskim sadzie. Konstrukcja ta oparta jest na wysokich słupach strunobetonowych. Realizacja takiej instalacji może być podzielona na kilka etapów, które uzależnione są zazwyczaj od możliwości finansowych inwestora. Przy uprawie borówki czy też czereśni zaleca się montaż sieci spinanych na gumy bungee. Możliwy jest też montaż sieci o bardzo drobnych oczkach, które uniemożliwiają przedostanie się na uprawę np. osobników Drosophila suzukii oraz innych szkodników.
    Zaletą konstrukcji proponowanej przez firmę jest możliwość wyprowadzenia drzewek jedynie przy drutach, bez konieczności montażu kolejnych podpór, jakimi są np. paliki bambusowe. W prezentowanej kwaterze znajdują się 3-letnie drzewka odmiany Gala Vill® (fot. 11), której wyłącznym dystrybutorem na terenie Polski jest firma Dwa Jabłka. Owoce tej odmiany charakteryzują się dużym wyrównaniem pod względem wielkości i wybarwienia.

    Dobrze dopryskane

    W sadzie zaprezentowano opryskiwacz włoskiej firmy Mitterer (fot. 12), której dystrybutorem na rynku polskim jest firma Activ. Wyposażony jest on w przystawkę kolumnową i wentylator 99 cm Ø, zbiornik o pojemności 2000 l (dostępna jest również wersja ze zbiornikiem 1500 l) i resorowane zawieszenie. Umożliwia opryskanie drzew nawet o koronach 5-metrowej wysokości. W zależności od potrzeb sterowanie może być komputerowe lub przez elektrozawory z podziałem na 2, 4 lub 6 sekcji. Opryskiwacz wyposażony jest w pompę membranową z aluminium anodowanego, z akumulatorem ciśnieniowym i zaworem bezpieczeństwa. Dysze są obrotowe z dwiema końcówkami Albuz® ATI 80° i mosiężnym uchwytem.

    Dobrze zaplanowana inwestycja

    Piotr Jendrzejczak (fot. 13) z firmy Apnova (wcześniej Jendrzejczak) informował, jak wyglądają w jego firmie usługi instalacji siatek przeciwgradowych. Na początku ustalany jest z klientem zarys inwestycji oraz na podstawie pomiarów GPS zostaje sporządzony projekt poglądowy konstrukcji. Po zgraniu pomiarów specjalistyczne urządzenie wyznacza miejsca pod słupy i kotwy. Firma doradza również w kwestii doboru sieci. Na kwaterach, gdzie będą rosnąć odmiany, które trudno się wybarwiają, nie powinno się zakładać czarnych sieci, ze względu na to, że zacieniają drzewa w 18–20%, natomiast białe sieci tylko w około 8%. Kolejnym punktem jest montaż słupów i kotew. Czasem warto inwestycję rozłożyć na 3–4 lata. Na początku wystarczy rozciągnąć 1 lub 2 druty i zamontować podpory dla drzewek. Następnie, po maksymalnie 2–3 latach, bezwzględnie trzeba spiąć konstrukcję od góry – założyć kaptury i pospinać drutami. Jeżeli tego nie zrobimy, istnieje ryzyko, że jesienią, przy obfitym plonie, konstrukcja może się przewrócić. Ostatnim etapem jest założenie siatek. Można to zrobić w kolejnych latach, ponieważ sama sieć nie ma wpływu na trwałość konstrukcji wspierającej. Istnieje też możliwość założenia konstrukcji przeciwgradowej w sadach już istniejących. W tym przypadku również wymaga to indywidualnych wyliczeń i ustaleń.

    Jak najmniej pozostałości

    Jak informował dr Kamil Jeziorek (fot. 14) z firmy Syngenta, obecnie bez większych problemów możliwe jest wyprodukowanie jabłek z 1 lub 2 pozostałościami przy zachowaniu ich najwyższej jakości nawet przy długim przechowywaniu. Polskie jabłka mają szansę zaistnieć na światowych rynkach, jeżeli nie będą zawierały więcej niż 3, 4 pozostałości s.a. (substancji aktywnych) oraz gdy poziomy MRL nie będą przekroczone. Obecnie nie wystarczy już, aby owoce miały wysoką jędrność, kwasowość oraz atrakcyjne wybarwienie. Należy więc rozsądnie korzystać ze środków ochrony roślin, by wyprodukować bezpieczne dla zdrowia owoce. W to działanie doskonale wpisuje się Fruit Quality Contract, program skierowany do polskich sadowników. Wychodzi on naprzeciw wymaganiom sieci handlowych i oferuje wsparcie producentom jabłek. Z roku na rok zainteresowanie nim wzrasta. W tym programie zaleca się stosowanie preparatów o krótkim czasie rozkładu s.a., takich jak np. Affirm 095 SG, Topas 100 EC czy Geoxe 50 WG.

    Lepsza dystrybucja światła

    Od tego sezonu firma Dwa Jabłka ma w swojej ofercie również folie (fot. 15) i maty (fot. 16) refleksyjne, które zapewniają lepszą dystrybucję światła w obrębie dolnych partii drzew. Dzięki temu jabłka odmian, które trudniej się wybarwiają, mają możliwość uzyskać rumieniec. Tego typu rozwiązania są szczególnie przydatne, gdy nie ma zdecydowanej różnicy pomiędzy temperaturą w dzień i w nocy. Matę lub folię należy rozłożyć na około 2 tygodnie przed zbiorem owoców i zwinąć tuż przed nim. Matę można użytkować przez około 10 lat. Mocuje się ją za pomocą gum do słupków bądź bambusów, dzięki czemu nie ma problemu z jej przemieszczaniem się. Natomiast folia cechuje się dużo większym odbiciem światła, dlatego polecana jest do użycia w kwaterach odmian o owocach o jaśniejszej skórce, aby nie doszło do poparzeń.

    • fot. 1–3 M. Strużyk
    • fot. 4–16 M. Krajewska