Pod względem wymagań co do poprawności i systematyczności cięcia drzew, brzoskwinia jest wyjątkowa. W jej przypadku potrzebne jest cięcie silne oraz zdecydowane. W reakcji na ten zabieg drzewo tworzy liczne pędy jednoroczne. Jest to korzystne, gdyż prawie wyłącznie na nich znajdują się pąki kwiatowe oraz owoce. Krótkopędy na starszym drewnie brzoskwini są nieliczne i krótkowieczne.
[envira-gallery id=”40482″]Cięcie to konieczność
Pędy brzoskwini z łatwością osiągają długość 150 centymetrów i więcej. Są to tzw. wilki, które są niepożądane, gdyż uniemożliwiają równomierny rozwój korony (fot. 1). Pozostawianie kilku silnych pędów, wyrastających blisko siebie, jest niewłaściwe. W miejscu ich wyrastania dochodzi do łamania się gałęzi pod ciężarem owoców. Innym zagrożeniem jest możliwość zakażenia przez choroby kory i drewna. Rozwijają się one szczególnie łatwo w ostrych kątach rozwidleń. W miejscu gdzie kilka pędów rośnie obok siebie, kora jest zgnieciona i pęka, co wyraźnie sprzyja rozwijaniu się tam patogenów. Z czasem choroby kory i drewna rozprzestrzeniają się na przyległe tkanki i nawet wycięcie chorego pędu niewiele już pomoże. Rak bakteryjny, leukostomoza czy srebrzystość liści należą do najgroźniejszych chorób brzoskwini. Zwalczanie ich jest bardzo trudne, a podstawową rolę w ograniczaniu infekcji odgrywa profilaktyka, w tym prawidłowe cięcie oraz formowanie drzew. Zabiegi te, równoważąc wzrost i owocowanie drzew, decydują też o stanie fitosanitarnym uprawy. Prawidłowo uformowane, przewiewne i dobrze oświetlone korony zapewniają długie lata obfitego plonowania.
Jaką koronę wybrać?
Formą najbardziej zbliżoną do naturalnej jest korona swobodna. Jej odmianą jest forma otwarta, tzw. „pucharowa”. Drzewa o tym kształcie wymagają dużo przestrzeni, nie można ich posadzić więcej niż 400–500 szt./ha. Korona otwarta zapewnia doskonałą jakość owoców, gdyż światło słoneczne dociera bez przeszkód do każdej jej części.
Formowanie korony otwartej, pucharowej rozpoczyna się w chwili przycinania okulanta po posadzeniu w sadzie. Jeżeli jest słaby, skracamy go na wysokości 50–60 cm od ziemi, a wszystkie pędy boczne przycinamy na 1 lub 2 oczka od podstawy. Silne okulanty mają również silne pędy boczne, wycinamy więc tylko te, które wyrastają zbyt nisko lub pod zbyt ostrym kątem i w porównaniu z innymi są wyraźnie silniejsze. Z pozostałych wybieramy 6 lub 7 najbardziej wyrównanych i lekko je skracamy. W pierwszym roku drzewko wytworzy dużo młodych i silnych przyrostów. Pędów tych nie powinno być zbyt wiele, dlatego latem (na przełomie czerwca i lipca) należy usunąć zbyt mocne, rozgałęziające się wilki. Również usunąć trzeba pędy wyrastające pod ostrym kątem. Wiosną drugiego roku z pędów bocznych drzewka wybieramy od 3 do 5 najsilniejszych, a pozostałe usuwamy.
Pozostawione pędy:
- nie mogą wyrastać zbyt blisko siebie (najlepiej w odległości 10–15 cm jeden od drugiego);
- muszą być skierowane w różne strony (nie mogą rosnąć jeden nad drugim, lecz najlepiej po spirali);
- muszą wyrastać pod dość szerokim kątem (najlepiej 45°).
W lecie należy usuwać wilki, które będą wyrastały u podstawy gałęzi konstrukcyjnych na dnie „pucharu”, w środku korony. Gałązki owocujące pozostawiamy niecięte, a zbyt silne pędy ulistnione można uszczykiwać. Ogólnie, w pierwszych dwóch latach nie należy usuwać zbyt wielu pędów, aby nie osłabić drzewa. Od 3. lub 4. roku, kiedy konstrukcja korony jest już umocniona, wiosenne cięcie ma na celu regulowanie liczby pędów owocujących. Wnętrze korony pozostaje wolne, a na konarach konstrukcyjnych powinny równomiernie wyrastać jednoroczne pędy. Szczególną uwagę należy zwracać na wierzchołki gałęzi konstrukcyjnych, gdzie wyrastają silne przyrosty. Należy je usuwać, aby nie zacieniały dolnych partii oraz środka korony. Od chwili wejścia drzew w pełnię owocowania, w 5. lub 6. roku, cięcie będzie polegało na prześwietlaniu pędów jednorocznych oraz obniżaniu gałęzi tak, aby wysokość drzewa nie przekraczała 3 metrów.
Formowanie korony stożkowej jest stosunkowo łatwe i zajmuje 2 lata. Z pędów bocznych silnego, rozgałęzionego okulanta należy wybrać centralnie rosnący przewodnik i przyciąć go na wysokości 80–90 cm od ziemi. Mocne pędy boczne (3–5) skracamy o 1/3 długości. Pierwszy z nich powinien wyrastać na wysokości 40 cm od ziemi (dla stożka wysmukłego i odległości sadzenia 1,5 m w rzędzie) lub na wysokości 60 cm (dla stożka tradycyjnego i odległości 2,5 m w rzędzie). Pozostałe 2–4 pędy w okółku powinny wyrastać w odległości ok. 10–15 cm od siebie. Pędy rosnące wyżej skracamy na 2 oczka lub usuwamy całkowicie, kiedy są konkurentami dla wybranego przewodnika. W pierwszym roku najważniejszym zabiegiem jest formowanie odpowiednich kątów rozwidleń. Dolne pędy stanowiące okółek główny, należy odginać do położenia bardziej poziomego (fot. 2). Młode ulistnione pędy, wyrastające z górnego odcinka przewodnika, można odginać przy pomocy drewnianych wykałaczek (ok. 8 cm długości) zaostrzonych z obu końców. W czasie odginania pędy powinny mieć około 20 cm długości. W naszych warunkach odginanie można zaczynać już w końcu maja lub na początku czerwca. Wiosną drugiego roku na drzewku znajdujemy zbyt dużo pędów, szczególnie w górnej części przewodnika. Te konkurujące z nim należy bezwzględnie usunąć, podobnie trzeba wyciąć pędy mocne i zbyt liczne. Latem, od połowy czerwca, trzeba wycinać silne przyrosty, które będą pojawiały się pod wierzchołkiem. Pozostawiamy w tym miejscu tylko nieliczne (3–5), słabsze i nie skracamy ich. W lipcu silniejsze pędy wyrastające w środku korony, skracamy nad 5 liściem. W późniejszym wieku odpowiednim cięciem utrzymujemy stożkowy kształt, czyli wąską górę i szeroki dół korony. W wyprowadzaniu korony stożkowej przydatne jest cięcie metodą Brunnera. W tej metodzie pędy boczne skracamy zawsze nad oczkiem „wewnętrznym” (fot. 3).
Intensywna uprawa brzoskwini daje możliwość zwiększenia plonu całkowitego z jednostki powierzchni sadu, skrócenia czasu oczekiwania na pełne owocowanie oraz zmniejszenia kosztów prowadzenia uprawy (małe drzewa, łatwe do ochrony, cięcia i zbioru owoców). Tym niemniej i w tym systemie uprawy, cięcie jest zabiegiem praco- i kosztochłonnym. Koszty pracy związanej z cięciem stanowią poważną część całkowitych kosztów uprawy. Uproszczenie tego zabiegu mogłoby przynieść wymierne korzyści.
Metoda uproszczona
W Instytucie Ogrodnictwa podjęto próbę opracowania uproszczonego sposobu cięcia drzew brzoskwini. Polega ono na wycinaniu tylko zbędnych pędów, bez skracania tych słabszych. W pierwszej kolejności wycinane są najsilniejsze, mocno rozgałęzione „wilki”. Następnie wycina się nadmiar pędów owocujących (fot. 4). Cięcie drzewa tym sposobem zajmuje o połowę mniej czasu w porównaniu ze standardowym. W pierwszym roku stosowania cięcia uproszczonego różnica w plonowaniu drzew była niewielka. Jednak już w drugim roku zaobserwowano słabsze kwitnienie i plonowanie oraz obniżenie jakości owoców.
W większości były one drobne. Pogorszyła się również kondycja młodych pędów. W koronie (zwłaszcza w środkowych i dolnych jej partiach) przybywało tych słabych i zasychających. Te niekorzystne tendencje prawdopodobnie ulegną jeszcze wzmocnieniu w kolejnym, trzecim roku stosowania cięcia uproszczonego. Opierając się na dotychczasowych obserwacjach trzeba powiedzieć, że w przypadku brzoskwini upraszczanie cięcia może być ryzykowne. Uzyskane oszczędności czasu mogą bowiem być zniwelowane przez złą jakość owoców i mniejsze plony.
fot. 1 M. Morgaś
fot. 2 M. Florek
fot. 3, 4 H. Morgaś