Uszkodzenia mrozowe roślin sadowniczych na Kujawach

    Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie Oddział w Zarzeczewie

    Uprawa drzew owocowych obarczona jest ryzykiem uszkodzeń mrozowych. Ostatnia zima należała do surowych, spadki temperatury (przez kilka dni nawet poniżej -30ºC) utrzymywały się bez okresu ociepleń przez około 3 tygodnie na przełomie stycznia i lutego br. Na Kujawach i w innych rejonach sadowniczych kraju w tym czasie prawie nie było śniegu, co spowodowało, że gleba była zmarznięta do głębokości ponad 80 cm. Efektem są najpoważniejsze uszkodzenia roślin sadowniczych – przemarznięcia systemu korzeniowego.

    [envira-gallery id=”40933″]

    Wczesną wiosną i podczas chłodnego kwietnia drzewa owocowe funkcjonowały bez zarzutu i nic nie wskazywało na to, co nastąpiło na początku maja. Niepokojące objawy pojawiły się dość gwałtownie dopiero w okresie kwitnienia, po ukazaniu się liści. Podczas upalnej pogody, przy intensywnej transpiracji rozwój drzew został szybko zahamowany, kwiaty nie rozkwitały, a liście szybko traciły turgor. Świadczyło to o braku pobierania wody przez system korzeniowy, który nagle okazał się „niewydolny”. Lustracje na początku maja ujawniły skalę uszkodzeń, których nie było widać jeszcze kilka dni wcześniej.

    Poszukiwanie przyczyn

    Niektórzy sadownicy zaczęli analizować wykonywane wcześniej zabiegi w sadzie, przypisując sobie popełnienie jakiegoś błędu w aplikacji środków ochrony roślin lub nawozów dolistnych. Proces zamierania drzew rozpoczęty na początku maja trwał mimo ochłodzenia w połowie miesiąca, ale był już wolniejszy. W wielu sadach obserwowano placowe zamieranie drzew (fot. 1), w innych wyraźne różnice odmianowe (np. rzędy drzew różniące się od pozostałych – fot. 2), a w niektórych jedynie pojedyncze zamierające drzewa (fot. 3). Przyczyną było przede wszystkim uszkodzenie systemu korzeniowego drzew zimą, które spowodowało utrudnienie w pobieraniu i przewodzeniu wody i składników pokarmowych w okresie kwitnienia, gdy zapotrzebowanie na nie było największe.

    Gatunki

    Ucierpiały wszystkie gatunki drzew owocowych: brzoskwinie (fot. 4), morele, śliwy, czereśnie (fot. 5), grusze i jabłonie, a także plantacje truskawek. W przypadku niektórych gatunków o najniższej wytrzymałości na mróz uszkodzone zostały w różnym stopniu wszystkie elementy składowe drzew: korzenie, pnie, pędy i pąki kwiatowe. Podczas kwietniowej oceny przezimowania drzew owocowych obserwowałam brązowe przebarwienia odcinków pędów i nasad pąków kwiatowych np. czereśni i grusz. Na niektórych drzewach, niezależnie od gatunku, widoczne były ponadto podłużne pęknięcia kory na pniu, które powstały najprawdopodobniej w styczniu lub na początku lutego. Wszystkie uszkodzenia pnia mogą prowadzić do powstania zrakowaceń dodatkowo osłabiających drzewa. Najmniej szkód jest na wiśniach – gatunku najbardziej wytrzymałym na mróz (dobrze zniosła zimę także antypka, na której jest szczepiona większość wiśni w rejonie).

    Odmiany i podkładki

    Wiele uprawianych w Polsce odmian jabłoni charakteryzuje się małą lub średnią odpornością na mróz, co w połączeniu z uszkodzeniem podkładki spowodowało w br. liczne zamieranie drzew. Uszkodzenia dotyczą przede wszystkim odmian: ‘Idared’, ‘Paulared’, ‘Delikates’, ‘Gala’, ‘Šampion’ oraz ‘Empire’ na podkładce ‘M.9’. W przypadku jabłoni na ‘M.26’ odnotowano tylko wypady na słabszych glebach. Wrażliwość odmian na mróz wyraźnie ujawniła się na plantacjach truskawek. Najlepiej przezimowały ‘Senga Sengana’, ‘Polka’ i ‘Honeoye’, a zimy nie wytrzymała większość odmian deserowych. Pochodzą one z cieplejszych stref klimatycznych i w Polsce powinny być zawsze zabezpieczane na zimę. Niestety długa i ciepła jesień w minionym roku uśpiła czujność wielu producentów truskawek.

    Brak okrywy śnieżnej

    System korzeniowy drzew owocowych jest znacznie wrażliwszy na mróz niż część nadziemna. Drzewa czereśni giną, gdy temperatura gleby obniży się do około -12 lub -11ºC. Dla antypki temperatura graniczna wynosi poniżej -15ºC, a dla podkładek wegetatywnych jabłoni -10ºC. Prawdopodobieństwo uszkodzeń korzeni byłoby mniejsze, gdyby na polach zalegała nawet niezbyt gruba okrywa śnieżna. Śnieg jest doskonałym izolatorem (warstwa o grubości ok. 1 cm ma podobne właściwości izolacyjne jak 10-centymetrowa warstwa gleby). Szkodliwość niskiej temperatury zależy też od szybkości jej obniżania się i okresu utrzymywania się tego stanu. Minionej zimy temperatura obniżała się w ciągu kilku dni i utrzymywała bez zmian przez około 3 tygodnie. Uszkodzenia mrozowe korzeni uważane są za najgroźniejsze dla drzew owocowych i roślin jagodowych. Zdrowe tkanki korzeni są białe, uszkodzone są mlecznokawowe do prawie czarnych (fot. 6) i często z wyczuwalnym zapachem butwiejącego i spleśniałego drewna. Często uszkadzane są również tkanki szyjki korzeniowej lub wstawki skarlającej.

    Czynniki uszkodzeń mrozowych

    Obserwując liczne uszkodzenia w jednych sadach czy kwaterach, a tylko nieznaczne w innych zawsze próbuje się szukać odpowiedzi na pytanie dlaczego tak się stało i jakie są tego przyczyny? Na skalę przemarznięć duży wpływ ma zawsze wielkość rzeczywistych spadków temperatury (w zależności od usytuowania sadu), długość ich trwania i czas występowania (początek zimy lub jej koniec), rodzaj podkładki, odmiana, wiek drzew, ich stan zdrowotny, termin cięcia oraz wielkość owocowania w poprzednim roku. Jak się okazało w tym roku jest jeszcze jeden bardzo istotny czynnik – rodzaj gleby, na której założono sad. Nie bez znaczenia był również fakt, że jesień była długa, ciepła i bardzo sucha. Decydująca jest zawsze „wypadkowa” wymienionych czynników.

    Wiek i kondycja drzew

    Doświadczenia z poprzednich lat wskazywały, że starsze drzewa, szczególnie po obfitym owocowaniu były silniej uszkadzane podczas surowych zim niż drzewa młodsze. Zazwyczaj drzewa 1- lub 2-letnie lub posadzone jesienią i niedostatecznie ukorzenione też łatwo przemarzały. W tym roku w niektórych sadach uszkodzone zostały w pełni owocujące kilkunastoletnie drzewa, a młode (nawet jednoroczne czy dwuletnie) nie wykazywały objawów uszkodzeń. W innych sadach ucierpiały głównie nasadzenia młode i najmłodsze. Nie bez znaczenia jest również stan zdrowotny drzew, gdyż łatwiej przemarzają te w słabej kondycji, szczególnie z ranami i zrakowaceniami na pniu oraz silnie zaatakowane przez choroby (np. drobną plamistość liści drzew pestkowych; kondycję drzew obniżyły w ostatnich sezonach również podtopienia). Nie było to w tym roku regułą, gdyż niejednokrotnie przemarzały drzewa zupełnie zdrowe.

    Brak ściółki

    O skali przemarznięć podkładek decydowały przede wszystkim: ich rodzaj, stopień pokrycia gleby chwastami, obecność albo brak ściółek i klasa gleby (najwięcej uszkodzonych drzew jest na stanowiskach najsłabszych, piaszczystych). Na temperaturę gleby w jej głębszych warstwach w okresie surowej zimy wpływa m.in. jej wilgotność, stąd lepiej przezimowały rośliny w zagłębieniach terenu, gorzej – na wzniesieniach. Ściółki oraz chwasty zmniejszają szybkość schładzania się gleby i zapewniają nieco wyższą temperaturę w strefie korzeni. W tym roku było to doskonale widoczne np. na plantacjach truskawek – najbardziej wymarzły te, pozbawione chwastów na zimę.

    Następstwa przemarznięć

    Na drzewach mocno przemarzniętych już w maju pojawiły się objawy porażenia drzew grzybem Chondrostereum purpureum, sprawcą srebrzystości liści. Drzewa pestkowe z objawami tej choroby powinny być zaznaczone i cięte oddzielnie lub jako ostatnie, a silnie uszkodzone i zamierające najlepiej jest usunąć i spalić, aby nie dopuścić do wytworzenia się na nich owocników grzyba. Drzewa mogą być również łatwiej porażane rakiem bakteryjnym drzew z powodu powstania licznych ran pomrozowych np. spękań pni.

    Wspomaganie regeneracji

    Po wystąpieniu uszkodzeń mrozowych nie zaleca się pochopnego usuwania przemarzniętych konarów czy karczowania drzew. Z decyzją należy wstrzymać się do chwili rozpoczęcia przez nie pełnej wegetacji (do czasu pojawienia się pierwszych młodych przyrostów). Jest szansa, że w przypadku nie w pełni przemarzniętej podkładki system korzeniowy zacznie się regenerować, a z pąków śpiących drzewa wyrosną nowe pędy. Silne cięcie takich drzew to dla nich dodatkowy stres i z tego względu zabiegu tego nie należy wykonać zbyt wcześnie. Zdecydowanie lepiej jest odczekać do lata, aż niektóre drzewa odbudują koronę. Dopiero wtedy można wyciąć wszystkie suche gałęzie. Jeśli kolejna zima będzie łaskawa, jest duża szansa, że drzewo będzie dobrze rosnąć i owocować.

    Są również i opinie, aby na uszkodzonych przez mróz drzewach przeprowadzić intensywne cięcie w celu zachowania równowagi między uszkodzonym systemem korzeniowym a koroną drzewa oraz pobudzenia go do wytworzenia nowych, zdrowych pędów. Proces regeneracji drzew z uszkodzonymi jedynie tkankami pędów czy pąków, ale o zdrowym systemie korzeniowym przebiega zazwyczaj sprawnie. Czasami drzewa mogą jednak chorować przez kilka lat i wyraźnie słabiej owocować (jeżeli silnemu uszkodzeniu uległy podkładki). Takie egzemplarze nie będą kwalifikować się do pozostawienia w sadzie, bo po jakimś czasie chorowania i tak obumrą. Jeśli jednak drzewa są prawidłowo odżywione i pielęgnowane, ich stopień regeneracji może być zaskakujący (szczególnie szybko regenerują grusze). Warto więc podjąć próby ratowania drzew, które dają oznaki życia.

    W szkółkach i na dołownikach

    Tegoroczna zima spowodowała także poważne straty w szkółkach sadowniczych na Kujawach (fot. 7) oraz w sadach zraźnikowych (fot. 8). Silne uszkodzenia zaokulizowanych podkładek zanotowano na podkładce ‘Węgierka Wangenheima’ oraz na ałyczy (czasami przeżyło tylko ich kilka procent). Uszkodzone zostały również czereśnie na czereśni ptasiej, podkładce ‘Colt’ (‘GiSelA 5’ przezimowała nieco lepiej). W przypadku gatunków ziarnkowych przemarzły głównie jabłonie na ‘M.9’ oraz grusze na ‘Pigwie S1’. Nie pomogło nawet staranne obredlenie zaokulizowanych podkładek. Zmarzły też mateczniki podkładek jabłoni ‘M.9’, ‘M.7’, ‘P 14’. Lepiej zniosły zimę te na ‘M.26’, a dobrze przezimowały jabłonie na ‘P 60’ oraz na ‘A 2’. Może to wpłynąć na mniejszą podaż materiału szkółkarskiego jesienią. Przypadki uszkodzenia materiału szkółkarskiego odnotowano także na dołownikach, a wynikały one głównie z niewłaściwego zabezpieczenia drzewek. Wielu sadowników żałowało, że nie zdecydowało się na zakup usługi przechowywania drzewek przez szkółkarza w specjalistycznej chłodni, co gwarantuje brak uszkodzeń mrozowych oraz spowodowanych przez gryzonie.

    fot. 1–8 B. Błaszczyńska