Trwa druga połowa sezonu. Krajowy popyt nie słabnie, pierwszym przemyśleniami na temat konsekwencji dużego tempa rozwoju krajowego rynku borówki wysokiej dzielą się z nami liderzy Polish Berry Cooperative.
Uprawa borówki wysokiej jest najszybciej rozwijającą się produkcją sadowniczą w Polsce. Według danych GUS wielkość produkcji w ubiegłym roku wzrosła o ponad 55% (2018 vs. 2017). W bieżącym sezonie notujemy wzrost na poziomie ok. 30%, mimo szacunkowego zmniejszenia plonów na całym rynku jagodowych o blisko 20%. Nie jest to wynikiem lepszego plonowania na plantacjach w pełni owocujących, lecz efektem wchodzenia w okres pełnego owocowania dużych areałów młodych nasadzeń. Powierzchnia uprawy nadal się zwiększa, ale nie ma danych pozwalających prognozować dalszą dynamikę wzrostu krajowych plonów. Brak informacji na temat struktury powierzchni nowych nasadzeń uniemożliwia próby podziału na produkcję o zasięgu lokalnym, regionalnym, krajowym czy eksportowym.
Według opinii naszych ekspertów:
1. Utrzymanie statusu owocu deserowego powinno być jednym z głównych celów branży. Duża i trudna do przewidzenia dynamika produkcji jest zagrożeniem dla tej percepcji. Szasną jest promocja standardów produkcji i zbiorów oraz powszechnej codziennej konsumpcji w sezonie zbiorów, czyli budowa popytu na dużą skalę. Dodatkowym wsparciem powinno być wypracowanie branżowych pomysłów na zagospodarowanie owoców, które nie są deserowe i jako takie nie powinny pojawić się w sprzedaży.
2. Rynek premium wymaga produktu premium – schłodzonego, wysortowanego, wykalibrowanego, w wygodnym opakowaniu. Zagrożeniem dla jego rozwoju jest masa owoców gorszej jakości (obniżanie percepcji jakości), wprowadzanych na rynek w większych opakowaniach. Szansą: szersza współpraca nad kreowaniem jagodowego tzw. zimnego łańcucha, „od pola do półki”, oraz powszechne kreowanie wartości dodanej, zamiast myślenia w kategoriach „cena czyni cuda”. W procesie tym duże znaczenie mogą i powinny odegrać kolejne, dobrze pozycjonowane marki.
3. Przed nami odkrycie potencjału rynków lokalnych. Zagrożeniem dla branży jest brak tradycji ich budowy, brak doświadczenia plantatorów oraz nieznana jeszcze w borówkowym biznesie duża presja cenowa, koncentracja na rynkach hurtowych i kanałach niesprzyjających zachowaniu jakości. Szansą: promocja edukacji i budowania lojalności dla konkretnej plantacji, w tym promocja samych plantacji, zakupów bezpośrednio na pobliskich plantacjach, samodzielnych zbiorów.
Niezależnie do scenariusza, branża powinna jak najszybciej wypracować politykę jakości.
Jakość musi być mierzalna
Handel międzynarodowy porządkują standardy. Global G.A.P. to nic innego jak sprecyzowane wymagania w zakresie sposobu produkcji, zbioru owoców i zapewnienia bezpieczeństwa żywności oraz dodatkowo poszanowania środowiska.
– W Polsce też musimy myśleć w tych kategoriach. Schłodzony, wysortowany, wykalibrowany owoc, w wygodnym opakowaniu to standard, który powinniśmy promować. Nie każdy musi kalibrować borówki z dokładnością do 1/10 milimetra, ale chodzi o generalną zasadę: rynek oczekuje z każdym rokiem więcej, nie dając gwarancji, że zapłaci za to „więcej” nawet tyle samo. Rynek nie da nam korzystnych scenariuszy rozwoju, jeśli jako branża nie będziemy inwestować w powtarzalną jakość – mówi Dominika Kozarzewska, Prezes Grupy „Polskie Jagody”. Przy sprzedaży na rynku globalnym te oczekiwania są wyższe, ale też nigdy nie będą już niższe. Nasz sorter wykonuje zdjęcia każdego pojedynczego owocu z każdej strony. Dzięki temu „widzi” 100% jego powierzchni i jest w stanie niezwykle dokładnie oddzielić owoce niedojrzałe lub uszkodzone. Chcemy być częścią tego rynku i dlatego musimy być w awangardzie inwestycji i dbać o wizerunek Polski jako miejsca produkcji – dodaje Dominika Kozarzewska.
– Musimy promować jakość. Dzięki standardom produkcyjnym zawsze uzyskuje się wyższą jakość owoców i pewność, że produkowana żywność jest bezpieczna, a takie produkty łatwiej sprzedać zarówno w kraju, jak i na eksport. My od lat promujemy „Standard 30 minut”. Zgodnie z nim, borówki są wstępnie schładzane w ciągu pół godziny od zebrania – mówi Dorota Zęgota, prezes Podkarpackiej Grupy Producentów Borówki ELLIOT.
Podczas zbioru czas, w którym owoce są schładzane, ma kluczowe znaczenie. Jakość zaczyna się od ręcznego zbioru. Szybkie schłodzenie zapewnia zahamowanie utraty wartości odżywczych owoców, utrzymuje ich jędrność i smak. Schłodzenie do 30 minut od zerwania sprawia, że borówki w sposób naturalny długo utrzymują smak i walory świeżo zebranych owoców. Potem owoce przechodzą przez sortery, sprawdzające każdą borówkę pod względem rozmiaru, wybarwienia, uszkodzeń i jędrności – dodaje Dorota Zęgota.
– Pokazywanie dobrych praktyk zwiększa świadomość partnerów i konsumentów. My jako PBC jesteśmy przykładem integracji wokół standardów uprawy i zbiorów. Dalszym celem jest podniesienie jakości całego zimnego łańcucha. On dziś w Polsce często jest „zimny” tylko z nazwy, ale to tylko powinno bardziej nas motywować. Jak branża powinniśmy dostarczać towar najwyższej konsumpcyjnej jakości. W sklepie powinien on być przechowywany w lodówce – mówi Mateusz Pilch z organizacji producentów BerryGroup, należącej do Polish Berry Cooperative.
Rynek krajowy jest w naszych rękach
– Jako Polacy powinniśmy mieć klarowną wizję rozwoju rynku wewnętrznego. Za granicą na pewno powinniśmy starać się pozostać cenionym źródłem wysokiej jakości produktów, nie tylko wysokiej jakości surowca (przykładem nasza marka BerryGood), ale w kraju wszystko jest w naszych rękach. Ludzie łatwo zniechęcają się, jeśli kupią owoce słabej jakości. Doświadczenia globalne mówią, że wówczas nie wrócą do borówek przez 6-8 tygodni. Nie możemy do tego dopuścić, w szczególności na krajowym rynku . W 2045 r. klasa średnia będzie liczyć 1 mld ludzi. Na całym świecie będą oni chcieli kupować produkty o wysokich właściwościach zdrowotnych i smakowych. To od nas jako branży zależy, czy i gdzie polska borówka będzie częścią zdrowego stylu życia – podsumowuje Mateusz Pilch.
Informacja prasowa Polish Berry Cooperative