Dobra informacja jest taka, że ceny truskawek rosną. Natomiast złą informacją jest to, że zakłady przetwórcze podnoszą ceny jednocześnie o tyle samo…
Ceny truskawek pomimo tego, że od początku sezonu wzrosły, to trend jest powolny i niezwykle jednolity. Jednolity w kontekście całego kraju. Na niemalże identycznym poziomie są ceny na punktach skupu w wielu rejonach kraju. Wynika to z identycznych cen, jakie zakłady przetwórcze oferują pośrednikom skupującym owoce.
Dotarliśmy do informacji, z których wynika, że mroźnie podnoszą ceny zakupu jednocześnie i o takie same stawki. W związku z tym ceny na setkach skupów są niemalże identyczne… Opisane działanie po raz kolejny potwierdza, że na rynku owoców miękkich w Polsce nie działają prawa rynkowe.
Już przed sezonem faktem był duży popyt na przemysłowe truskawki. Potwierdzali to również eksperci. W związku z mniejszą podażą, która została dodatkowo lokalnie ograniczona przez ostatnie nawałnice i gradobicia można odnieść wrażenie, że oferowane przez zakłady ceny nie odzwierciedlają popytu.
Każdy plantator truskawek wie, że jagody najlepszej jakości są na początku sezonu. W trakcie kolejnych zbiorów jakość spada. Dotyczy to zarówno produkcji deserowej i przemysłowej. Wobec tego kolejny już rok z rzędu branża zamrażalnicza skupiła najlepszej jakości surowiec po najniższych cenach. Natomiast w miarę ogólnego spadku jakości ceny wzrastają. Jest to swego rodzaju paradoks obserwowany od wielu lat na naszym rynku.