Importowane maliny sprzedawane jako polskie. Nielegalny proceder trwa

maliny wrocław

Sprzedaż importowanych truskawek jako polskich jest głośnym tematem i coraz częściej mówi się o nim w ogólnopolskich mediach. Zainteresował się nim nawet Minister Rolnictwa. Trzeba głośno mówić, że ten niechlubny proceder dotyczy także malin.

Importowane maliny, przede wszystkim z Hiszpanii przesypywane są w celulozowe punetki i sprzedawane jako owoce z Polski. W tradycyjnej, drewnianej skrzyneczce mieści się 4 kilogramy owoców. Rozpoznanie kraju pochodzenia malin na głównym zdjęciu jest praktycznie niemożliwe, a są to maliny z importu.

Proceder ma obecnie miejsce na kilku rynkach hurtowych w kraju, między innymi na rynku we Wrocławiu. Problem jednak polega na tym, że praktycznie nie ma jeszcze krajowych malin z tuneli foliowych. Cena przesypywanych owoców wynosi około 50 złotych za kilogram, co byłoby stosunkowo niską ceną za pierwsze krajowe maliny. W związku z powyższym masowość opisywanego zjawiska może prowadzić do szybkiego spadku cen krajowych owoców.

Producenci są oburzeni opisywanym zjawiskiem. Problemu nie ma, gdy owoce z importu są oznaczone i sprzedawane w normalny sposób. Naturalne jest, że gdy na rynku jest popyt, to importerzy starają się go zaspokoić. Miejmy nadzieje, że zapowiadane przez ministra Kowalczyka działania IJHARS-u i UOKIK-u przyniosą zamierzone skutki i ograniczą proceder.

Fakt, że zjawisko przesypywania owoców co roku jest bardzo częste i dotyka innych gatunków, tak naprawdę bardzo dobrze świadczy o polskich konsumentach. Gdyby bardziej cenili oni owoce z importu, to zapewne znalazłyby się osoby, które sprzedawałyby polskie truskawki i maliny jako owoce z Hiszpanii. Jest odwrotnie, co jest dowodem, że Polacy chcą kupować krajowe produkty. Niestety od lat są oszukiwani…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here