Ceny skupu malin w Serbii są najwyższe od 20 lat i mają co najmniej kilka przyczyn. Obok wysokich stawek na przetwórniach producentom towarzyszy jednak szereg problemów. Wysokie ceny skupu nie zawsze równają się wysokim zyskom.
Ceny skupu malin są w Serbii najwyższe od 20 lat. Równocześnie na tym kończą się dobre wiadomości dla tamtejszych producentów. W skali kraju zbiory malin są znacznie niższe niższe niż ubiegłoroczne. Lokalnie z powodu przymrozków czy ostatnich nawałnic z gradem zbiory są bardzo małe.
Związkowcy, w tym prezes Stowarzyszenia Producentów Malin i Jeżyn Dobrivoje Radović, potwierdzają, że pomimo rekordów cen nastroje wśród plantatorów nie są dobre. W porównaniu z ubiegłym rokiem znacząco zdrożały środki produkcji rolnej. Plantacje są w bardzo złym stanie. Brakuje rąk do pracy, a susza i upały coraz bardziej doskwierają producentom. Na duże zyski mogą liczyć jedynie Ci, którzy w tym sezonie mają rośliny w dobrej kondycji i dużo zainwestowali w produkcję.
Kolejny problem to postępująca susza. Najgorzej jest w zachodniej części kraju. Tam upały i susza doprowadzają do wysychania plantacji. Sytuacja jest poważna ponieważ może doprowadzić do dodatkowego zmniejszenia plonu.
Najwyższe ceny skupu malin dotyczą owoców ekologicznych i wynoszą obecnie 440 – 450 dinarów, czyli 16,99 – 17,38 zł/kg. Ceny malin z produkcji konwencjonalnej przekroczyły kilka dni temu „psychologiczną” barierę 400 dinarów za kilogram – 15,43 zł/kg.
źródło: blic.rs