W Rosji znów „zutylizowano” polskie jabłka

Jabłka

W ciągu 3,5 roku działania ustawy o likwidacji towarów objętych sankcjami w Rosji zniszczono prawie 27 tys. ton żywności. Taką ilością jedzenia można by przez rok karmić miasto z 250 tys. mieszkańców. Np. Taganrog.

Ostatniego dnia stycznia w Krasnojarsku skonfiskowano i zniszczono ponad tonę „sankcyjnych” jabłek z Polski. Poinformował o tym Rossielchoznadzor, czyli Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego.

Jabłka zlikwidowano metodą spalenia w zakładzie specjalizującym się w unieszkodliwianiu odchodów I, II, II i IV klasy zagrożenia – poinformowano na jej stronie internetowej.

Oczywiście zrobiono to w interesach rosyjskiego konsumenta, chociaż sami rosyjscy konsumenci nie ukrywają oburzenia. – A źle byłoby rozdać bezpłatnie potrzebującym?– I to w czasie, kiedy dzieci w szkołach mdleją z głodu.– To z okazji rocznicy przerwania blokady Leningradu…piszą czytelnicy wydania newslab.ru, które poinformowało o nowym sukcesie kontrolerów.

Likwidacja żywności pochodzącej z państw, które objęto rosyjskim embargiem spożywczym, trwa już trzy i pół roku. Masowe niszczenie jedzenia rozpoczęto 6 sierpnia 2015 roku, kiedy weszła w życie ustawa o likwidacji „sankcyjnych” towarów, które nielegalnie wwieziono na terytorium Federacji Rosyjskiej.

Polskie jabłka wytropiono aż w Krasnojarsku. I przepisowo przejechano spychaczem.

Rossielchoznadzor regularnie chwali się przy tym postępami w tej dziedzinie. Po 3,5 roku jej inspektorom udało się już wytropić, skonfiskować i zniszczyć 27 tys. ton takiej żywności. Zgodnie z oficjalnym koszykiem zakupów, statystyczny Rosjanin zjada ok. 100 kg owoców i warzyw rocznie, a więc rocznie utylizowanymi polskimi jabłkami i innymi przysmakami z Zachodu można by wykarmić ćwierć miliona mieszkańców Rosji.

Źródło: belsat.eu/pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here