Bawełnica korówka coraz groźniejsza

    Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach

    W ostatnich latach znacznie częściej, głównie na jabłoni, obserwuje się obecność bawełnicy korówki (Eriosoma lanigerum). Stanowi ona coraz większe zagrożenie. Jej obecność w sadzie można zauważyć już w okresie zimowym i wczesnowiosennym. Zasiedla nie tylko starsze pędy, pnie, konary i miejsca zranień po wycinanych pędach, lecz także cienkie, nawet jednoroczne pędy, budując różnej wielkości kolonie w spękaniach kory.

    Szkodliwość

    Na zewnątrz żerującej kolonii bawełnicy korówki widoczny jest biały, kłaczkowaty nalot z długich, cienkich nitek woskowych będących wydzieliną mszyc. Mszyca nieuskrzydlona długości 1,8–2,3 mm ma barwę granatowo- lub ciemnobrunatną i pokryta jest białym, delikatnym nalotem woskowym. Osobniki uskrzydlone są brunatnoczarne. Larwy są podobne do dorosłych mszyc, ale mniejsze. Z racji zabarwienia cieczy po rozgnieceniu jej ciała, bawełnica nazywana bywa mszycą krwistą.

    Larwy bawełnicy korówki zimują na pędach, szyjce korzeniowej oraz korzeniach. Podczas zimy, szczególnie mroźnej, ginie część mszyc w zewnętrznej części kolonii, zaś osobniki ukryte głębiej pozostają. Od wczesnej wiosny żerują, wysysając soki roślinne, i rozmnażają się, a ich płodność może wynosić od 80 do 125 larw.

    Zarówno osobniki uskrzydlone, jak i mszyce przenoszone przez wiatr i owady przemieszczają się na inne drzewa, zasiedlając nowe pędy. Najbardziej dynamiczny rozwój i zwiększanie się liczby oraz wielkości kolonii bawełnicy korówki notuje się pod koniec maja i w czerwcu oraz we wrześniu i październiku. Letnie upały nie sprzyjają rozwojowi szkodnika, stąd wzrost kolonii w tym czasie jest słabszy. Praktycznie jednak kolonie mszycy widoczne są od wiosny do jesieni, także na krótko przed i podczas zbioru owoców. Pełny rozwój pokolenia trwa około 3 tygodni, w zależności od temperatury, w sezonie może wystąpić do 10 pokoleń bawełnicy. Jej rozwój jest możliwy także podczas długiej i ciepłej jesieni oraz wiosny.

    Monitoring

    W ostatnim czasie bawełnica korówka jest notowana zarówno w starszych, jak i młodych sadach. W wyniku jej żerowania tworzą się guzowate zgrubienia, a przez uszkodzone miejsca wnikają patogeny grzybowe niszczące korę i drewno pędów. W miejscu zrakowaceń na młodych pędach nie rozwijają się pąki.

    Bawełnica korówka największe zagrożenie stanowi w młodych sadach oraz w szkółkach. Wraz z drzewkami może być przenoszona do nowo zakładanych sadów. Ponadto, jeśli występuje w starszym sadzie, a obok założony jest nowy, może w krótkim czasie rozprzestrzenić się na młode drzewka.

    Drzewa zasiedlone przez mszycę ogładzane są z substancji pokarmowych, słabiej rosną, plonują i są mniej wytrzymałe na mróz. Szkodliwość bawełnicy korówki jest duża lub bardzo duża, w zależności od liczebności i wielkości kolonii w sadzie.

    W celu wykrycia obecności bawełnicy korówki na drzewach konieczne jest systematyczne prowadzenie monitoringu przez cały sezon, co najmniej raz w tygodniu, ale także na przedwiośniu lub w cieplejsze dni zimowe i jesienią. Jako próg zagrożenia przyjęto stwierdzenie obecności kolonii mszycy na dwóch drzewach w próbie 50 losowo wybranych, przeglądanych systematycznie. Warto podkreślić, że kolonie mszycy na drzewach w czasie zbioru utrudniają zrywanie owoców. Mogą być one przypadkowo zgniatane, przez co brudzą ręce i odzież zbierających owoce, a także mogą powodować alergię u osób pracujących w sadzie.

    Zwalczanie

    Jest ono konieczne po stwierdzeniu lub przekroczeniu progu szkodliwości przez szkodnika. Pomocna w ograniczaniu liczebności bawełnicy korówki jest też fauna pożyteczna, w tym: biedronkowate, skorki, siatkoskrzydłe (np. złotooki), bzygowate, pluskwiaki różnoskrzydłe (np. dziubałkowate) oraz najważniejszy i najskuteczniejszy pasożyt: osiec korówkowy (Aphelinus mali), jeśli fauna ta nie jest zniszczona podczas zabiegów ochrony sadów środkami nieselektywnymi. Osiec korówkowy bywa introdukowany do sadów z bawełnicą korówką.

    Zwalczanie bawełnicy, w zależności od potrzeby, należy prowadzić w zagrożonych sadach wiosną, przed i po kwitnieniu, latem oraz przed i po zbiorze owoców. Decyzje o potrzebie zwalczania podejmuje się po dokładnej lustracji konarów, pędów i odrostów korzeniowych, która pozwala wykryć kolonie szkodnika. Wiosną do jego zwalczania można użyć środków:

    • przed kwitnieniem: Mospilan 20 SP, Stonkat 20 SP, Miros 20 SP, Acetamip 20 SP, Acetamip New 20 SP, Acetamipryd 20 SP, Lanmos 20 SP, Sekil 20 SP (w dawce 0,2 kg/ha) – zawierają acetamipryd (można stosować jeden z nich raz w sezonie!);
    • tuż po kwitnieniu Actara 25 WG (0,2 kg/ha) – zawiera tiametoksam; l w późniejszym czasie Movento 100 SC (0,75 l/1 m wysokości korony) – spirotetramat.

    Bawełnica korówka jest też częściowo ograniczana podczas zwalczania innych mszyc preparatem Teppeki 50 WG (w doświadczeniach 65–70%). Jeśli zachodzi konieczność jej zwalczania latem, minimum 2 tygodnie przed zbiorem można zastosować jeden z dozwolonych preparatów zawierających acetamipryd, np. Mospilan 20 SP, Stonkat 20 SP lub inny, jeśli nie był stosowany wcześniej (karencja 14 dni).

    Z karencją 21 dni jest w zaleceniach także Actara 25 WG (jeśli nie zostanie wycofana, a ponadto preparat ten jest mniej selektywny i powinien być raczej używany wiosną).

    Podczas zwalczania bawełnicy korówki zaleca się stosowanie wyższej z polecanych dawki cieczy roboczej na hektar (750–1000 l/ha – w zależności od wielkości koron), ponieważ konieczne jest dokładne pokrycie całych drzew. Niezbędny jest także dodatek zwilżacza, by zwiększyć przyczepność i skuteczność, gdyż substancja woskowa na ciele mszycy znacznie utrudnia dostęp preparatu do szkodnika.

    Jeśli przeprowadzenie zabiegu jest konieczne po zbiorze owoców, można go wykonać podczas sprzyjającej pogody, przy temperaturze powyżej 10–15°C (zgodnie z etykietą środka). Skuteczność zabiegu sprawdza się po 1–2 tygodniach od jego wykonania. Jeśli nadal na drzewach obecne są żywe mszyce, należy powtórzyć zabieg (w odpowiedniej temperaturze) preparatem z inną substancją czynną, by zachować prawidłową rotację środków ochrony roślin.

    fot. M. Hołdaj