Chociaż wszystko zależy od lokalizacji, temperatury i podkładki to producenci czereśni są zgodni. Ostatnie przymrozki lokalnie wyrządziły znaczące straty na wybranych odmianach. Do zbiorów jeszcze dużo czasu, zatem po raz kolejny wszystko zależy od pogody…
Zdecydowana większość sadowników nie obawiała się dwóch fal przymrozków, które są już za nami. Przypomnijmy, że lokalnie temperatura spadła nawet do -9 stopni Celsjusza. – Ostateczne skutki, czyli odsetek uszkodzonych pąków, mogą okazać się poważniejsze, niż początkowo mogło się nam wydawać. – takiego zdania jest Marcin Siennicki, producent czereśni z okolic Grójca.
Pan Marcin uprawia szereg odmian na kilku podkładkach. – Z moich obserwacji wynika, że w mojej okolicy, najbardziej ucierpiała odmiana Staccato. Przykładowo, na cztery pąki w kwiatostanie, w trzech lub czterech z nich słupki są czarne. Zatem możemy z pełną powagą mówić o 80% strat – komentuje. W jego sadzie skala uszkodzeń w odmianie Kordia jest podobna.
W pozostałych częściach kraju producenci informują o niższym procencie uszkodzeń na (wiodącej w uprawie) odmianie Kordia. W tym wypadku najczęściej mówi się o 20 – 30% strat, które nadal pozwalają na uzyskanie optymalnego plonu. Podobna skala strat lub ich brak notowane są w przypadku odmiany Regina.
Obserwowane dziś uszkodzenia to jedno. Na ostateczny plon latem, wpływ będą mieć przebieg pogody w kwitnienie i (ewentualne) kolejny przymrozki. – Pamiętajmy, że Regina jest specyficzną odmianą, której zawiązki nierzadko bardzo obficie opadają, gdy warunki pogodowe są niesprzyjające – dodaje sadownik, który jest zdania, że efekty ostatnich przymrozków możemy zaobserwować ze znacznym opóźnieniem podczas opadania zawiązków.
Pan Marcin prowadzi gospodarstwo 5 km od Grójca. Niemniej jego znajomi z innych rejonów zagłębia grójeckiego, okolic Tarczyna czy Białej Rawskiej informują o podobnej skali uszkodzeń. Odsetek obserwowanych przez producentów strat rzecz jasna różni się od rejonu kraju i szeregu innych czynników. W mniejszości byli natomiast Ci sadownicy, którzy chronili swoje sady czereśniowe podczas mroźnych nocy.