Jak co roku pojawia się dyskusja i kalkulacja kosztów. Czy bardziej opłaca się sprzedać czereśnie na rynku hurtowym czy lepiej będzie sprzedać ją na miejscu na eksport, bądź do grupy producenckiej z przeznaczeniem na krajowe sieci handlowe? Dyskusja ta, dotyczy również innych owoców okresie letnim.
Sprzedaż owoców na rynku hurtowym to często loteria. Ale część producentów, którzy handlując cały czas, potrafią się z tego zajęcia utrzymać – znają rynek i potrzeby kupujących od podszewki. Wtedy łatwiej wyliczać koszty i opłacalność. Przy jednorazowych transakcjach, wyżej wspomniana loteryjność odgrywa główną rolę.
Zacznijmy od cen. Obecnie grupy producenckie kupują ciemne czereśnie od 6 do 9 zł za kilogram. Wymagania są różne. Jedna z dużych grup z zagłębia grójeckiego oferuje 6 zł netto za kilogram czereśni powyżej 22 mm, oraz 8 zł netto za kilogram czereśni powyżej 24 mm. Warto dodać, że w tym roku większość owoców bez problemu spełni wymóg średnicy co do wyższej stawki.
Dziś można było sprzedać czereśnie właśnie w takich widełkach cenowych. Ale nie wolno zapominać o czasie spędzonym na rynku, paliwie, i koszcie biletu. To w zależności od odległości od rynku około 100 zł. Tak naprawdę wymagania rynku hurtowego są nieco niższe, a grupy producenckie mają zdecydowanie większe wymagania jakościowe. Jak co roku, w tej materii zdania są podzielone. Jedni wolą sprzedać na miejscu i zaoszczędzić czas i koszty. Inny liczą na dobry dzień i wyższą cenę, dlatego jadą na rynek hurtowy – tym sadownicy zmaksymalizowali zysk w środku tygodnia.
Podobnie było wczoraj w przypadku odmiany ‘Poznańska’. Na rynkach hurtowych mogliśmy ją dziś sprzedać od 4 do maksymalnie 6 zł za kilogram. Prywatne firmy handlowe oferują przeważnie 5 zł za kilogram ‘Poznańskiej’. W tym przypadku wyjazd na rynek hurtowy wydaje się być mniej nieopłacalny. Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z odmianą, która tak źle znosi transport.
