Obfite opady deszczu są nie lada problemem dla plantatorów malin jesiennych. W wielu miejscach na Lubelszczyźnie producenci nie są w stanie wjechać na plantacje.
Opad deszczu w niektórych miejscach województwa Lubelskiego przekroczył 100 litrów na metr kwadratowy. Taka ilość wody skutkuje zalanymi plantacjami ale także zwiększoną presją chorób grzybowych. W wielu miejscach producenci nie mogą wjechać na swoje plantacje. Tym bardziej nie jest możliwe wykonanie zabiegów fungicydowych.
W podobnej sytuacji jest pani Iwona, która uprawia maliny w powiecie lubartowskim. Wczoraj niemal na całej plantacji malin stała woda. Konieczne było użycie koparki, aby nadmiar wody odpłynął do pobliskiego rowu. W tym celu wykopano nowy rów z najniższego miejsca działki. W podobnej sytuacji są dziesiątki producentów z okolicy i pozostałych części województwa lubelskiego.
W widocznym na zdjęciach miejscu spadło około 90 litrów wody na metr kwadratowy. Po tak długich opadach ziemia nie jest w stanie już przyjąć więcej wody. W efekcie wiele różnego rodzaju upraw jest zalanych. Efekt ten jest tym bardziej widoczny na glebach o podłożu gliniastym, jakich na Lubelszczyźnie nie brakuje. Na terenach podgórskich takie sytuacje nierzadko skutkują powodziami.