Doskonale wiemy, że sankcje przeciw Rosji mają wyjątki. W kontekście rolnictwa najbardziej kontrowersyjny jest duży import rosyjskich nawozów, ale także warzyw i zbóż do Polski.
Z Rosji sprowadzamy przede wszystkim mocznik
Według danych GUS-u w całym 2023 roku do Polski sprowadzono 612 tysięcy ton nawozów z Rosji, z czego ponad połowa (345 tysięcy ton) to mocznik. Nierzadko produkty te były w Polsce przepakowywane i sprzedawane pod innymi markami, przez co niektórzy rolnicy nie zdawali sobie sprawy z używania rosyjskich nawozów.
Jeśli ograniczymy się jedynie do mocznika to zgodnie z danymi niemal 30% importu mocznika w skali roku pochodziło z Rosji. Temat jest kontrowersyjny, niemniej, można spojrzeć na to z perspektywy biznesu – unijne sankcje mają wyjątki, więc przedsiębiorcy z nich korzystają.
Cebula, ogórki i owoce
Wymiana handlowa z Rosją jest mniejsza niż przed pięcioma czy dziesięcioma lat, ale nadal idzie się w miliardy złotych. Kolejnym kontrowersyjnym zagadnieniem jest import świeżych warzyw i owoców. Ilość owoców jest niewielka – mówimy o jedynie o 174 tonach rocznie.
Natomiast w przypadku warzyw, ilości są już znacznie większe. W całym minionym roku sprowadzono ich do Polski prawie 39 tysięcy ton. Prym wiodły: cebula, ogórki i marchew.
Zboże z Rosji cały czas wjeżdża do Europy
W związku z protestami na granicy, niektórzy działacze i rolnicy zwracają również uwagę na fakt, że pomimo skupienia uwagi na zbożu ukraińskim, do Polski przyjeżdża także zboże z Rosji. Co ciekawe, rosyjskie ziarno jest obecnie najtańsze w Europie. Chociaż ilości nie są tak duże jak w przypadku zbóż z Ukrainy, to również wpływają na ceny, po jakich sprzedają zboże rolnicy w Polsce. W minionym roku sprowadziliśmy do Polski nieco ponad 12 tysięcy ton zbóż z Rosji.