Chleb, olej, nawozy, cebula, czy mrożone maliny. Przykłady można mnożyć. Rekordowe ceny detaliczne i medialny szum nie mają żadnego odzwierciedlenia w większych dochodach rolników i sadowników. Na wojnie najlepiej zarobili spekulanci…
Przedstawione i pozostałe kwestie udowadniają, że w wielu przypadkach padliśmy ofiarą spekulantów. O nieprzyzwoitych zyskach piszą największe światowe tytuły, takie jak brytyjski The Gurdian. Wielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że na wojnie i spekulacjach cenami można dobrze zarobić. Okazuje się, że 10 największych funduszy hedgingowych w pierwszym kwartale 2022 roku (w przeliczeniu) zarobiło prawdopodobnie około 7,8 miliarda złotych tylko na handlu dwoma towarami spożywczymi – zbożem i soją.
W sierpniu i wrześniu ubiegłego roku, polski rynek został poważnie zdestabilizowany przez masowy import mrożonych malin z Ukrainy. Rynek załamał się, a ceny spadły nawet poniżej 7,00 zł za kilogram w skupie. Mniejsze mroźnie miały poważne problemy ze sprzedażą mrożonek wyprodukowanych z droższego surowca. Krótko mówiąc, przez rynek malin w Polsce dosłownie przeszedł „huragan”.
Czy spadek cen mrożonek z ponad 5,00 do 3,00 euro/kg i mniej sprawił, że konsument płaci mniej? Nie, jest odwrotnie. Konsument płaci za mrożone maliny znacznie więcej. W marketach kilogram kosztuje od 30 do nawet 70 złotych! Tą górną granicę możemy bez przesady nazwać ceną „astronomiczną”. W czyich kieszeniach są zatem te pieniądze?
Na co dzień bardziej dotyczy nas temat cen chleba, który bez wątpienia jest podstawowym produktem. Zboża staniały o połowę przez import z Ukrainy. Polscy rolnicy nie mają gdzie sprzedać swoich zapasów. Równocześnie pieczywo… dalej powoli drożeje. Około 40% ceny chleba to cena mąki. Ale sęk w tym, że mąka nie tanieje, a środki produkcji drożeją. Płaci konsument, a zarabiają pośrednicy w handlu zbożem i młyny.
Niemal codziennie używamy także oleju. W żniwa 2022 rzepak kosztował w skupie około 3000 złotych za tonę. W kolejnych miesiącach cena spadała. Obecnie tona jest skupowana po 1800 – 2000 zł/tona. Gdy drożał rzepak, oczywiście drożały oleje. Obecnie olej rzepakowy jest na giełdzie towarowej w Rotterdamie po raz pierwszy od 25 lat tańszy od oleju palmowego. Jednak na sklepowych półkach konsumenci nie notują analogicznych spadków cen…