Jakie mogą być skutki stale rosnącej inflacji?

zmowa na rynku jabłek

Tytułowa inflacja to coraz częściej używany termin także w sadownictwie. Nic dziwnego, ponieważ wzrost cen towarów i usług dotyczy także tej branży gospodarki. Jej długofalowe skutki są jednoznacznie negatywne.

W przypadku branży ogrodniczej i obecnej sytuacji mamy do czynienia z negatywną sytuacją. Ceny owoców i warzyw nie rosną, a nierzadko są niższe niż przed rokiem. Ceny środków do produkcji rolnej szybują do góry. Zestawienie tych dwóch kwestii doprowadza do szybkiego spadku dochodów rolników. Proces ten nie byłby tak odczuwany, gdyby ceny jabłek oscylowałyby dziś wokół 2,00 zł za kilogram. Rosnące koszty są amortyzowane przez silniejsze ogniwa łańcucha dostaw (markety, przetwórstwo) w wyższych cenach detalicznych, a ceny dla dostawców się nie zmieniają. Dzięki przewadze kontraktowej są one w pewien sposób amortyzowane kosztem producentów.

Definicję inflacji można w zasadzie ograniczyć do ogólnego wzrostu cen towarów i usług w gospodarce. Aby można było o niej mówić trend ten musi być stały i obserwowany w dłuższym okresie. Dokładnie z takim zjawiskiem mamy do czynienia w Polsce na przestrzeni ostatnich miesięcy. Ale właściwie jakie są skutki długotrwałej inflacji?

Zdecydowana większość ekonomistów informuje o wyłącznie negatywnych efektach tego zjawiska. Przede wszystkim spada wartość pieniądza. W skrajnych przypadkach nadaje się on do palenia w piecu – historia zna takie przypadki. Efektem jest ogólny spadek zaufania do pieniądza. Im wyższa inflacja tym częściej odchodzi się do innych walut czy kruszców.

Rosnące ceny to ryzyko z punktu widzenia przedsiębiorców. Ci częściej wycofują się ze swoich planów inwestycyjnych. W efekcie następuje zmniejszenie aktywności gospodarczej, co może skutkować recesją. Spadek siły nabywczej pieniądza doprowadza do tego, że za przykładowe 100 złotych możemy kupić coraz mniej dóbr. Jeśli wypłaty i ceny (w przypadku rolnictwa) płodów rolnych nie nadążają nad tempem inflacji, wówczas nieubłaganie stajemy się coraz biedniejsi.

3 KOMENTARZE

  1. Ustawowo należy zmusić firmy do podwyżek inflacyjnych, jezeli własciciel skarży sie że go nie stać to niech zamyka biznes, świat sie nie zatrzyma, w jego miejsce powstanie inna lepsza firma. Czym jest inflacja? Więcej płacę za prąd żywność paliwo, ale dlaczego? W takim razie moje utrzymanie jest droższe więc moje usługi są droższe więc powinienem dostać podwyżkę, więc usługi świadczone przez mojego oracodawcę powinny być droższe. Inflacja jest wtedy kiedy Kowalski sprzedaje gruszki Nowakowi 50% drożej ale jabłka od Nowaka dostaje po starej cenie, to jest głupie i dziwne. Dochodzi oczywiście kwestia rynku zagranicznego i tu kłania się słaby rozwoj krajowego przemysłu, słabła by zlotówka bo za granicą nikogo nie obchodzi wewnetrzny cennik, ale myślę że ustawa o podwyżkach inflacyjnych istudziłaby sztuczne podnoszenie cen bo po co podnosić cenę swojego produktu skoro to pociągnie podwyżkę innych produktów które sam musze kupić

  2. Jest jeszcze opcja że zwolnią ludzi bo takie ma prawo właściciel firmy.wiele branż nie podnosi cen bo konkurencja jest duża na rynku.a ktoś kto zatrudnia 50 czy 100 osób ma w nosie inflację bo na podstawowe potrzeby wydaje ułamek swoich zarobków.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here