Sadownik czekał na pieniądze niemal rok i zwrócono mu zniszczone skrzynie

zniszczone skrzynie

Pośrednik kupił jabłka od sadownika w grudniu 2019 roku. Zniszczone skrzyniopalety wróciły do producenta w lipcu 2020 roku. Natomiast należność za przesortowane jabłka dopiero w listopadzie. Sadownik rozważa pozew cywilny za zniszczone mienie.

Historia zaczyna się w gminie Pomiechówek w miejscowości Wójtostwo. W grudniu 2019 roku po internetowym ogłoszeniu jabłka przyjechał obejrzeć przedstawiciel jednej z grup producenckich działających wówczas na terenie powiatu garwolińskiego (obecnie właścicielka przeniosła już swoją działalność z tego rejonu).

Początkowo jabłka miały być kupione za wagę w skrzyni. Po przybyciu ciężarówki okazało się, że nie ma ustalonej kwoty. Sadownik nie chciał załadować jabłek. Po uzgodnieniach telefonicznych z ozdobą decyzyjną pan Tomasz zgodził się dowieźć 6 skrzyniopalet, aby następnego dnia być przy sortowaniu swoich owoców. Na ciężarówkę załadowano 70 skrzyń. Następnego dnia okazało się, że sortuje się inną odmianę i partia jabłek pana Tomasza musi poczekać. Jednocześnie oddano mu jedną pustą skrzyniopaletę i stwierdzono, że jabłka są bardzo niskiej jakości.

Sortowanie opisywanej partii jabłek odwlekało się w czasie. Po kilkudziesięciu telefonach i ponagleniach grupa oddała skrzyniopalety panu Tomaszowi. Było ich 75. Jednak jakość pozostawiała wiele do życzenia. Jabłka były sprzedane w nowych opakowaniach wyprodukowanych w 2019 roku i były użyte raz. Zwrócone skrzynie jak widać na załączonych zdjęciach są szare i zniszczone.

Sadownik jest przekonany, że pomimo zapewnień ze strony odbiorcy nie stały one pod dachem. Po różnicy w kolorze i resztkach jabłek na dnie, właściciel jest przekonany, że były niejednokrotnie używane i zanurzane w wodzie.

Skrzynie wróciły, jednak pieniędzy nadal nie było. Po kolejnych kilkunastu rozmowach telefonicznych, kontakt się urwał. Pan Tomasz zdecydował się poprosić o pomoc adwokata. Po piśmie ze strony jego kancelarii i nagłośnieniu sprawy w mediach społecznościowych grupa wypłaciła w listopadzie 2020 roku 90% należności. Po krótkim czasie wypłacono zaległe 10%.

Pan Tomasz zakupił nowe skrzyniopalety po 115 zł za sztukę. Jak widać na zdjęciu, opakowania, które przechowywał u siebie są w idealnym stanie. Jak nam opowiada, jeśli chciałby sprzedać teraz opakowania, to te które były w jego gospodarstwie są warte co najmniej 90 zł za sztukę. W przypadku 75 zwróconych sztuk, wartość spadła o około połowę. W związku z tym rozważa obecnie pozew cywilny za zniszczone mienie.

Na zdjęciach widoczne porównanie skrzyń sadownika z tymi oddanymi. 

zniszczone skrzyniezniszczone skrzynie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here