Pod takimi hasłami odbyła się seria szkoleń „Jesienny Tour po plantacjach borówki” zorganizowana przez firmy Berry Advisor, Timac Agro Poland, Koppert, Soldrip. Jedno ze spotkań odbyło się 22 września br. na założonej w ubiegłym roku plantacji odmian Elliott i Duke Piotra i Pawła Czępińskich w Grudzkowoli k. Grójca. Można było tam z bliska przyjrzeć się nowym trendom w prowadzeniu nasadzeń i – jak to zwykle, co roku – problemach, jakie występują w nasadzeniach.
Jesienią należy zwrócić uwagę na to, aby borówkę dobrze przygotować do zimy, aby uodpornić ją na warunki zimowe – mrozy. Niektórzy zapominają o tym, że jesienią – po zbiorach – rośliny nadal wymagają nawadniania i nawożenia. Pamiętajmy o wiośnie tego roku, gdy uszkodzeniu uległy pędy i korzenie. Wiosną składniki pokarmowe muszą być dostępne roślinie „na już”, czyli najlepiej, aby były zgromadzone w pędach. Dużą rolę w odżywianiu borówek (owoców) odgrywa wapń. Bez odpowiedniego w niego zaopatrzenia owoce niestety pękały w tym roku. Warto pamiętać, żeby wapń roślinom dostarczyć w całym roku – najtaniej za pomocą saletry wapniowej w sezonie, jesienią można stosować chlorek wapnia, a wiosną – można zastosować węglan wapnia – jednak należy to robić umiejętnie ,aby nie zmień nazbyt kwasowości podłoża. W wodzie używanej do nawadniania znajduje się sporo wapnia, ale nie jest w 100% dostępny dla roślin. Warto o tym pamiętać, że być może tylko ok 50% wapnia jest dostępne, a pozostałą część trzeba dostarczyć w nawozie – informował Piotr Szurek z firmy Berry Advisor.
Tomasz Domański z firmy Koppert zwrócił uwagę przede wszystkim na nowe zagrożenie, jakie stanowi muszka plamoskrzydła – Drosophila suzukii. W tym roku okazała się ona dość dużym problemem na wszystkich plantacjach, niezależnie od odmiany. Konieczne jest systematycznie lustrowanie plantacji za pomocą pułapek zapachowych. Umieszczenie ich na plantacji to nie tylko sygnał dla plantatora, że szkodnik jest obecny, ale także metoda fizyczna ograniczenia jego populacji. W całym kraju w tym roku problem pojawił się i czas zdać sobie sprawę, że nie zniknie. Podobne zdanie na ten temat wyraziła dr hab. Barbara Łabanowska, która nad szkodnikiem pracowała przez kilka ostatnich lat w Instytucie Ogrodnictwa w Skierniewicach. Stwierdziła, że gdy pierwsze muchy odłowiono w 2014 r. nikt nie przypuszczał, że szkodnik będzie siał aż takie spustoszenie. Niestety przykłady w innych krajach pokazały, że walka z muszką jest walką nierówną i niestety muszka z plantatorem wygrywa! W tym roku, pod koniec sezonu, w jednym owocu można było znaleźć nawet po kilka larw!! Przestrzegała przed stosowaniem niezarejestrowanych środków ochrony roślin, które mogą stanowić o pozostałościach w owocach, a także „złotych” środków, które z ochroną przed muszką nie mają nic wspólnego (np. nawozów).
Inez Gamrat z Timac Agro Polska zwróciła uwagę na konieczność nawożenia borówki wapniem. Proponowała wykorzystać do tego produkt wapniowy PHYSIOMAX 975 – biostymulujący, wysoce reaktywny, granulowany nawóz wapniowy z magnezem. Poprawia odczyn i strukturę gleby, zapewnia lepszy wzrost systemu korzeniowego roślin, zwiększa skuteczność nawożenia organicznego i mineralnego, podnosi odporność roślin na stres termiczny i wodny, zapewnia odpowiednio dobre dokarmianie wapniem, jednocześnie stymuluje rozwój korzystnej mikroflory glebowej. Dodatkowo jesienią wskazał na konieczność nawożenia dolistengo produktami z linii Fertileader, np. produktem Leos. Odpuszczenie zabiegu pozbiorczego nawozem zawierającym cynk i bor może prowadzić do osłabienia roślin i obniżenie mrozoodporności. Te dwa pierwiastki wpływają korzystnie na proces zawiązywania pąków na przyszły rok.
Na plantacji w Grudzkowoli można było zobaczyć jak założone jest nawadnianie krzewów. Rzędy są dość znacznie wyniesione ponad powierzchnię gruntu. Na agrotkaninie rozłożona jest ściółka ze zrębków i igliwia. Po dwóch stronach krzewów rozłożona jest linia nawadniająca, za pomocą której roślinom są dostarczenie i woda, i nawozy. Podawanie wody i nawozów jest zautomatyzowane. Cały system dostarczyła firma Soldrip ze Skierniewic, a szczegóły instalacji omawiał Piotr Treder. Jednak taka instalacja musi być dopasowana indywidualnie do gospodarstwa, i oczywiście możliwości finansowych.
Tekst i zdjęcia: Dorota Łabanowska-Bury